zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Chodzę często do Pewnej Znanej Piekarni z Kielc. Przypomniała mi się jedna historia, może nie piekielna, co śmieszna
Przychodzi do piekarni [K]lient i pyta się [S]przedawczyni
[K]Jakie są bułki?
[S]No są kajzerki, z ziarnami itp.
[K]A czy są ciapciaki?
[S]Co?
[K]No takie bułki są, ciapciaki
[S]Nie chodziło panu przypadkiem o ciabatty?
[K]No taaak
Przychodzi do piekarni [K]lient i pyta się [S]przedawczyni
[K]Jakie są bułki?
[S]No są kajzerki, z ziarnami itp.
[K]A czy są ciapciaki?
[S]Co?
[K]No takie bułki są, ciapciaki
[S]Nie chodziło panu przypadkiem o ciabatty?
[K]No taaak
Pewna Znana Piekarnia z Kielc
Ocena:
-9
(27)
Komentarze