Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34175

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Matula moja była osobą chorowitą, poszła na badanie mammograficzne w jednym z ośrodków. Powiedziano jej, że badania są w porządku i należy się zgłosić na kolejne badanie za rok. Mama należała do grupy ryzyka.

Mama zmarła we względu na komplikacje spowodowane jedną z chorób, niedługo po otrzymaniu wspomnianych wyników.

Trochę ponad rok po jej śmierci odebrałam telefon właśnie ze wspomnianej wcześniej placówki.

Kobieta (z paniką w głosie): - Halo, RECEPCJA placówki "ABC" PANI MAGDALENA?!

JA (już ze łzami w oczach, gdyż nawet usłyszenie jej imienia powodowało u mnie nawrót przykrych wspomnień związanych z jej śmiercią): - Nie, przykro mi ale Pani Magdalena (tu mi przerwano)...

Kobieta: - MAGDALENA musi natychmiast się zgłosić do nas na ponowne badanie mammograficzne, bo poprzednie badanie wykazało guza!!

JA: - Przykro mi, ale moja mama od roku nie żyje.

Kobieta: (cisza w słuchawce)

JA: Halo?

Kobieta: (cisza)

JA: - Proszę pani?

Kobieta: (odłożenie słuchawki).

Dzwoniła do nas recepcjonistka, podała informacje nie wiedząc nawet komu, w dodatku o tym, że badanie jednak coś wykazało. Chyba nikt by się takiego przekazania przykrych wiadomości nie spodziewał...

Minęło już kilka lat od tego wydarzenia, a ja żałuję, że nic z tym nie zrobiłam. Wtedy byłam zbyt pogrążona w depresji, żeby zareagować jak należy.

Rozmowa jest dokładnym cytatem, do dziś pamiętam ją ze szczegółami.

centrum onkologii w mieście wojewódzkim

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 765 (843)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…