Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34193

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Z banku.

Siedzę, nuda jak diabli - nóżką macham, w nosie dłubię, "sprawunki rozmaite" przy pomocy komputera załatwiam. Wtem na scenę wkracza pani z serii "wczoraj dama". Futro na plecach, chuch alkoholowy, krok chwiejny, obcasy na nogach, toteż wkracza dość widowiskowo. Opiera się, ni to zalotnie, ni to w celu utrzymania równowagi o moje biurko i rzecze tak:

- Byłbyś tak myły, młody człowieku, i mi 50 złotych wypłacił, bo na taksówkę mi brakło.

- Oczywiście, proszę tylko o pani dowód osobisty.

Tu zostałem obdarzony spojrzeniem zalotno-nieobecnym i pani zanurkowała w odmętach swojej torebki (takiej, na moje oko, imprezowej - czyli mieści się w niej szminka, ale puszka Coli już nie wejdzie) na dobre 5 minut sprawiając wrażenie, że w międzyczasie jej się nieco przysnęło. W końcu upragniony dokument z wdziękiem ląduje przede mną.

To przystępuję do czynności służbowych: wklepuję sobie dane do systemu, nakazuję szukać, a tu... nic. Myślę, pomyliłem się, ale system jak w mordę strzelił - taki ktoś nie istnieje w naszej bazie danych.

- Przepraszam, a czy ma pani u nas konto?
- Nnnnnn-e.
- W takim razie przykro mi, ale nie mogę wypłacić pani środków, których nie ulokowała pani w naszym banku.
- Jaki ważniak! Tyle piiiiiniędzy mają, a o głupie pięć dych będą się wykłócać. No przecież bym oddała...

Pani eleganckim, acz zamaszystym, gestem zgarnęła z biurka swój dowód, wykonała "w tył zwrot" i z taką samą gracją wyszła z pomieszczenia.

Bank

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1128 (1206)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…