Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#34246

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jechałam do Katowic. około 3 godziny jazdy busem. Na siedzeniu przede mną (pojedynczym) siedział chłopak. Młody, z worami pod oczami, z notatkami na kolanach, szeptem jeszcze coś sobie powtarzał. Po jakiejś godzinie zasnął, z głową opartą o szybę, ale dzierżąc notatki w dłoni. Wsiadła pewna pani, wnosząc za sobą smród niemytego ciała oraz ciężkich, ostrych perfum. Co ważne, do busa wsiadła żwawo, odpychając wszystkich innych kłębiących się przy wejściu. Muszę opisać jej wygląd: tlenione blond loki, bladoróżowe usta obrysowane ciemną konturówką, różowiutkie policzki, niebieskie powieki i czarne brwi, narysowane kredką. Nie zgodziła się, by kierowca wsadził jej bagaż do bagażnika. Miejsc wolnych było jeszcze kilka.
B(aba) - Ja to taka zmęczona jestem.. wiek już nie ten, kondycja nie ta... Takie ciężkie mam życie...
Ludzie jakoś się przepchnęli, usiedli, miejsc wolnych - brak, więc... zaczęła dźgać parasolką owego studenta.
B - No ustąpił byś mi miejsca! Niewychowany.. Ty.. ty idioto ty! Tyś się na ulicy chował czy w chlewie?! Ja jestem chora, ja mam żylaki, ja nie mogę stać!
Student chyba nie ogarniał co chodzi, więc ja powiedziałam
-Wie pani... Ja mam częstskurcz, astmę i hemofilię, ale jeśli pani wiek naprawdę nie pozwala pani stać, to nietaktem z mojej strony byłoby siedzieć.. Proszę usiąść.
Posadziła swoje szanowne 4 litery, student mówi, że nie trzeba, że ustąpi... Mi zrobiono miejsce na samym tyle - osoby się ścisnęły, jestem szczupła, więc się zmieściłam. Po czym pani jakieś 15 minut później wysiadła.

komunikacja_miejska

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 89 (143)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…