Historia jak z kawału. I jakbym nie była świadkiem to bym nigdy nie uwierzyła.
Mój znajomy postanowił do wykształcenia dodać sobie jeszcze tytuł technika bhp, aby było wszystko ładnie, czysto i legalnie :)
Poszłam z nim, bo i tak byłam w okolicy, siadamy razem, zapoznajemy się z ofertą szkoły nie interesuje nas to co się dzieje wokół... Do czasu.
Pan obok zapisywał się do liceum zaocznego albo szkoły policealnej. Rozmowa jak rozmowa, do momentu:
[Pracownik:] A tutaj wpisuje pan to, to i to. A tam się pan podpisze.
[Przyszły uczeń:] A to? Co to jest?! Dlaczego was mój stan cywilny obchodzi?!
[P]: No wie pan, takie jest podanie, trzeba je wypełnić. Ale to chyba nie jest jakiś duży problem, prawda?
[PU] Wy nie macie prawa mnie pytać o takie rzeczy! Ja to zgłoszę na policję i waszej dyrekcji! I do CKE(?)
[P] Proszę pana, spokojnie, po prostu proszę wpisać stan cywilny, i dajmy temu spokój.
[PU] Wy nie macie prawa mnie pytać o to!
(Bla bla bla i tak dziesięć minut w ten deseń. Pani Dyrektor (PD) w końcu wyszła zwabiona krzykami słucha tak i zirytowana).
[PD] A co panu tak nie odpowiada w tym stanie cywilnym? Wstydzi się go pan, czy o co chodzi?!
[PU] Ja was nie zamierzam informować o tym, że jestem prawiczkiem! Wy nie macie prawa! To moje prywatne sprawy!
No i wyszedł czerwony ze złości i oburzenia.
Mój znajomy postanowił do wykształcenia dodać sobie jeszcze tytuł technika bhp, aby było wszystko ładnie, czysto i legalnie :)
Poszłam z nim, bo i tak byłam w okolicy, siadamy razem, zapoznajemy się z ofertą szkoły nie interesuje nas to co się dzieje wokół... Do czasu.
Pan obok zapisywał się do liceum zaocznego albo szkoły policealnej. Rozmowa jak rozmowa, do momentu:
[Pracownik:] A tutaj wpisuje pan to, to i to. A tam się pan podpisze.
[Przyszły uczeń:] A to? Co to jest?! Dlaczego was mój stan cywilny obchodzi?!
[P]: No wie pan, takie jest podanie, trzeba je wypełnić. Ale to chyba nie jest jakiś duży problem, prawda?
[PU] Wy nie macie prawa mnie pytać o takie rzeczy! Ja to zgłoszę na policję i waszej dyrekcji! I do CKE(?)
[P] Proszę pana, spokojnie, po prostu proszę wpisać stan cywilny, i dajmy temu spokój.
[PU] Wy nie macie prawa mnie pytać o to!
(Bla bla bla i tak dziesięć minut w ten deseń. Pani Dyrektor (PD) w końcu wyszła zwabiona krzykami słucha tak i zirytowana).
[PD] A co panu tak nie odpowiada w tym stanie cywilnym? Wstydzi się go pan, czy o co chodzi?!
[PU] Ja was nie zamierzam informować o tym, że jestem prawiczkiem! Wy nie macie prawa! To moje prywatne sprawy!
No i wyszedł czerwony ze złości i oburzenia.
Szkoły policealne
Ocena:
979
(1097)
Komentarze