Mój syn Arek, złamał nogę z stawie skokowym.
Zrozumiałym jest, że poruszał się o kulach. Do szkoły chodził sumiennie, nie opuszczał zajęć. Jego klasa (klasa IV) jechała na wycieczkę autokarową jednodniową.
- Arek, pojedziesz z nami na wycieczkę? - Pyta nauczycielka.
- Nie pojadę, bo nie dam rady o kulach cały dzień chodzić i zwiedzać.
- No zwiedzać to wiem, że nie dasz rady. Ale pojechać możesz, najwyżej poczekasz na nas w autokarze.
Boże ratuj...
Zrozumiałym jest, że poruszał się o kulach. Do szkoły chodził sumiennie, nie opuszczał zajęć. Jego klasa (klasa IV) jechała na wycieczkę autokarową jednodniową.
- Arek, pojedziesz z nami na wycieczkę? - Pyta nauczycielka.
- Nie pojadę, bo nie dam rady o kulach cały dzień chodzić i zwiedzać.
- No zwiedzać to wiem, że nie dasz rady. Ale pojechać możesz, najwyżej poczekasz na nas w autokarze.
Boże ratuj...
szkoła
Ocena:
967
(1049)
Komentarze