Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34471

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałam przez rok w kawiarnio-lodziarni.

Produkcja lodów odbywała się na zapleczu. Do moich obowiązków należała nie tylko obsługa klientów, lecz również sporządzanie zamówień dla dostawców, wpłacanie pieniędzy do banku, faktury, generalnie sprawy biurowe + obsługa klientów + produkcja lodów.
Szefowa wyjechała na urlop, a nam potrzebna była dodatkowa osoba do pomocy. Wywiesiłam ogłoszenie, CV napłynęło dość sporo. Pozapraszałam na rozmowę ludzi.

Przyszła dziewczyna lat 21, tleniona blondynka, wymalowana jak na dyskotekę - aczkolwiek sama uwielbiam mocny makijaż, więc za bardzo uwagi nie zwróciłam. Przed nosem mam jej CV, rzekomo ma doświadczenie pracy za barem, szybko nawiązuje kontakty, szybko się uczy, itp. Rozmowa się toczy, dziewczyna wydaje się dość miła. Zapraszam ją na dzień próbny.

Nadszedł dzień próbny, dziewczyna do pracy przyszła w spódniczce, można powiedzieć, że spódniczki praktycznie nie było, z racji tego, że cały tył na wierzchu, w bluzce odsłaniającej całe piersi. No spoko. Mówię, że niestety ale u nas personel musi mieć ubrane ciemne spodnie i białą bluzkę. Mamy na stanie ubrania nowe, dobieram rozmiar do dziewczyny, dziewczyna kręci nosem, że wyglądać będzie tak, jakby w pewnym fast foodzie na M pracowała. Mówię, że albo chce pracować, albo się pożegnamy. Po zastanowieniu się, włożyła na siebie to, co jej dałam, wychodzi na barek. Tutaj z mojej strony padają instrukcje, co i jak.

Pierwsze 3h szły jej dość dobrze. Myślę sobie - fajnie, mamy nową dziewczynę w pracy, nie trzeba dalej szukać.
Dziewczyna się rozkręciła.
Podchodzi klient - na ok lat 30, przystojny, zadbany, wyperfumowany. Najwidoczniej nowej się spodobał, bo tu zaczęła się całkowicie rozluźniać.
N-owa
K-lient

K: Dzień dobry, poproszę loda.
Nowa z uśmiechem na twarzy
N: Mam go robić tobie (nie, nie przeszli na TY) tutaj, czy na zapleczu?
Klient widać, że nieco zażenowany, uśmiecha się do Nowej i ponawia prośbę o loda.
N: Całkiem poważnie mówi - Ok, ale tutaj, czy pod ladą?

Klient już dość wkurzony.
K: Poproszę loda waniliowego z polewą truskawkową!
Nowa nieco załamana, że nie w typie klienta, nakłada loda.
K: Mogę rozmawiać z szefostwem?
Skierowała go do mnie, z racji, iż szefowej nie było.
Siedziałam w pokoiku biurowym, nie słysząc co wygaduje nowa.
Klient przyszedł na skargi, że jak tak można. Że dziewczyna robi mu wstyd, nie zważając nawet na to, co sobą reprezentuje. Ja w lekkim szoku, przepraszam klienta, obiecuję, że nigdy więcej się to nie powtórzy.

Klient odszedł, wołam Nową na rozmowę.
J-a
N-owa

J: Co to ma znaczyć? Czy to prawda, co opowiadał klient?
N: A no wiesz (też na TY nie przeszłyśmy), bo taki słodziak z niego był, że myślałam, że chociaż o telefon mnie zapyta.
J: Ale dziewczyno! Skąd ci przyszło do głowy w taki sposób obsługiwać klienta?
N: No bo wiesz, w poprzednim barze gdzie pracowałam, to nie pracowałam jako barmanka, na słowo "lód" wędrowałam z klientem do pokoju i robiłam tego loda, po czym pytałam się co jeszcze do tego.
J: W lekkim szoku, bo w CV oczywiście nie wspomniała, że NIE MA DOŚWIADCZENIA ZA BAREM, kobieto, tutaj jest szanująca się kawiarnia, nie burdel. Tutaj nakładasz lody, a nie robisz ich!
N: zszokowana, Jak nie robię ich? mówiłaś na rozmowie, że na zapleczu się lody robi, tylko dlatego chciałam tutaj pracować.
J: Szczena mi opadła. Tłumaczę tlenionej, że tutaj jest produkcja lodów spożywczych, a nie burdel!

Nowa myślała, że pod przykrywką kawiarnio-lodziarni kryją się inne obowiązki, a do dyspozycji ma się zaplecze.

Tak, w centrum galerii handlowej, zapewne powstałby burdel.

Nowej nie przyjęłam. Prowadzić dalszych rozmów kwalifikacyjnych się bałam. Poczekałam aż szefowa z urlopu wróci.

Myślałam, że ciężko jest mnie zaskoczyć...
W swoje CV wpisuję praca na st. sprzedawcy w kawiarnio-lodziarni. Nie zaznaczam, że lody robiłam. Boję się, że ktoś inny to źle odbierze...

kawiarnio-lodziarnia

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 865 (921)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…