Mój kolega jest taksówkarzem.
Pewnego razu do jego auta pakuje się piękne dziewczę nie pytając czy jest wolny, czy zawiezie ją gdzieś tam, za ile (co zawsze słyszy przed wejściem do auta) czy nawet dzień dobry, czego pięknie wymalowane usta dziewczyny nie rzekły. Kolega odwraca się ze słowami dzień dobry i czeka aż dziewczę powie gdzie ją podwieźć. Ale ona patrzy się na niego z dziwną miną. Kolega już otwierał usta żeby spytać gdzie zawieźć, gdy dziewczę przemówiło:
- No co się tak gapisz?! Jedź!
- Yyy... No ale gdzie mam jechać?
- (Mamrocząc pod nosem) No ja pierd*** co za tępak (I już głośno do kolegi) No do domu mnie zawieź!
Pewnego razu do jego auta pakuje się piękne dziewczę nie pytając czy jest wolny, czy zawiezie ją gdzieś tam, za ile (co zawsze słyszy przed wejściem do auta) czy nawet dzień dobry, czego pięknie wymalowane usta dziewczyny nie rzekły. Kolega odwraca się ze słowami dzień dobry i czeka aż dziewczę powie gdzie ją podwieźć. Ale ona patrzy się na niego z dziwną miną. Kolega już otwierał usta żeby spytać gdzie zawieźć, gdy dziewczę przemówiło:
- No co się tak gapisz?! Jedź!
- Yyy... No ale gdzie mam jechać?
- (Mamrocząc pod nosem) No ja pierd*** co za tępak (I już głośno do kolegi) No do domu mnie zawieź!
Ocena:
890
(972)
Komentarze