zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Moja pierwsza historia o złośliwych sąsiadach.
Sytuacja sprzed roku. Były wakacje więc często robiłyśmy sobie z siostrą i naszą najbliższą koleżanką i też sąsiadką, na naszym ogrodzie ogniska. Ognisko rozpaliłyśmy dość wcześnie około 21, więc dzieci sąsiadów ( 9 i 12 lat ) jeszcze nie spały. Kupiłyśmy kiełbasę, napoje - jak to na ognisko. Sąsiedzi zauważyli że zrobiłyśmy ognisko przyszli do nas z dziećmi, najpierw najmłodsi potem dziadkowie a na końcu pojawili się rodzice, najedli się z nasze pieniądze i sobie poszli. Na drugi dzień postanowiłyśmy zrobić ponownie ognisko, ale znacznie później by znowu się nie wprosili. Zadowolone z tego że nikt nam nie przeszkadza, słyszymy jak najmłodszy się wydziera z okna że mamy przestać palić bo smrodzimy im w domu dymem z ogniska. Wkurzone spytałyśmy się czy bardzo MU to przeszkadza, a on na to że nie ale mama kazała mu tak powiedzieć. Po pewnym czasie wyszedł ich dziadek grożąc że po policję zadzwoni. Nasz tata wszystko słysząc nie wytrzymał i powiedział swoje, że jak wczoraj było ognisko przyszli i się najedli, a teraz jak nie mogli się wprosić to wielkie szantaże..
Sytuacja sprzed roku. Były wakacje więc często robiłyśmy sobie z siostrą i naszą najbliższą koleżanką i też sąsiadką, na naszym ogrodzie ogniska. Ognisko rozpaliłyśmy dość wcześnie około 21, więc dzieci sąsiadów ( 9 i 12 lat ) jeszcze nie spały. Kupiłyśmy kiełbasę, napoje - jak to na ognisko. Sąsiedzi zauważyli że zrobiłyśmy ognisko przyszli do nas z dziećmi, najpierw najmłodsi potem dziadkowie a na końcu pojawili się rodzice, najedli się z nasze pieniądze i sobie poszli. Na drugi dzień postanowiłyśmy zrobić ponownie ognisko, ale znacznie później by znowu się nie wprosili. Zadowolone z tego że nikt nam nie przeszkadza, słyszymy jak najmłodszy się wydziera z okna że mamy przestać palić bo smrodzimy im w domu dymem z ogniska. Wkurzone spytałyśmy się czy bardzo MU to przeszkadza, a on na to że nie ale mama kazała mu tak powiedzieć. Po pewnym czasie wyszedł ich dziadek grożąc że po policję zadzwoni. Nasz tata wszystko słysząc nie wytrzymał i powiedział swoje, że jak wczoraj było ognisko przyszli i się najedli, a teraz jak nie mogli się wprosić to wielkie szantaże..
Pakość
Ocena:
66
(144)
Komentarze