zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Znajomy kurier dał ogłoszenie do Internetu, że szuka pracownika - pomocnika przy dostawach paczek. Dostał ponad 200 CV, więc myślał, że bez problemu kogoś wybierze do pomocy. Rozmawiał osobiście z 17 osobami i się poddał. Nie chce już z nikim rozmawiać. Nie spodziewał się, że chętni do pracy zrobią aż takie jazdy. Jeden z nich przyszedł w umówione i miejsce i bez dzień dobry lub cześć powiedział "ja tu mam pracować , ile będę zarabiał?".
Kurier zabierał ich na miasto żeby zobaczyli czy interesuje ich taka praca, roznoszenie paczek. Podczas jazdy w samochodzie kolejny chętny, około 10 lat młodszy od kuriera powiedział do niego "te kolo" ... i o coś tam zapytał. Znajomy kurier jest luzakiem , na pewno by przeszli na ty za jakiś czas ale ten tekst go zmiażdżył i poprosił chłopaka żeby opuścił samochód.
Kolejny chętny do pracy dojechał już z nim nawet do pierwszego odbiorcy paczek. Znajomy kurier wziął większe paczki i poprosił chłopaka żeby zabrał dwie bardzo małe i lekkie paczki. Chłopak odpowiedział, że on jeszcze dla niego nie pracuje i nie będzie nic nosić. :)
Podobno te pokolenia gimnazjalistów takie się porobiły "chętne" do pracy.
Kurier zabierał ich na miasto żeby zobaczyli czy interesuje ich taka praca, roznoszenie paczek. Podczas jazdy w samochodzie kolejny chętny, około 10 lat młodszy od kuriera powiedział do niego "te kolo" ... i o coś tam zapytał. Znajomy kurier jest luzakiem , na pewno by przeszli na ty za jakiś czas ale ten tekst go zmiażdżył i poprosił chłopaka żeby opuścił samochód.
Kolejny chętny do pracy dojechał już z nim nawet do pierwszego odbiorcy paczek. Znajomy kurier wziął większe paczki i poprosił chłopaka żeby zabrał dwie bardzo małe i lekkie paczki. Chłopak odpowiedział, że on jeszcze dla niego nie pracuje i nie będzie nic nosić. :)
Podobno te pokolenia gimnazjalistów takie się porobiły "chętne" do pracy.
Ocena:
134
(172)
Komentarze