Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34931

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Od zawsze chciałem mieć motocykl. Pierwszy kupiłem jak tylko zdobyłem prawo jazdy czyli miałem wtedy 16 lat. Ojciec znalazł mi starego Junaka. Najlepszy motocykl dostępny w tamtych czasach za rozsądne pieniądze.

Nic więc dziwnego, że podczas mojej wizyty w Kambodży wręcz oszalałem po tym, jak usiadłem na porządny współczesny motocykl. Po powrocie Junak już nie wystarczał, więc kupiłem Hondę VF750C Magna. Pewnie jeszcze i dzisiaj wielu by pomykało bez wstydu tą maszynką. :)

Nie wzbudziło to jednak zachwytu moich sąsiadów. Jeden z nich, co to pokonał już barierę homo erectus ale już homo sapiens to nie bardzo, usilnie starał się uprzykrzyć mi posiadanie mojego nabytku. A to lusterko złamane, a to urwany przewód, a to posmarowane olejem tarcze. Złapałem go na gorącym uczynku i oczywiście zgłosiłem sprawę policji. Po kilku dniach śmiał mi się w oczy, bo policja uznała ze "sprawa niskiej szkodliwości". Polskie prawo czasami doprowadza mnie do furii ale "tą razą" nie odpuściłem.

Sprawę zgłosiłem jako próbę zabójstwa. Próba odwiedzenia mnie od tego zgłoszenia przez policję to osobna historia. Sprawa przyjęta i prokurator z urzędu, podcięcie przewodów hamulcowych tudzież oliwienie tarcz zostało uznane jako narażenie na utratę życia lub zdrowia. Wyrok w zawieszeniu.
Motocykl przez następne dwa lata był najlepiej chronionym motorem na świecie. :)

Skomentuj (50) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1125 (1193)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…