Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#34962

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytając te wszystkie teksty przypomniała mi się pewna bardzo stara historia, sprzed jakiś parunastu lat.
Otóż Moi rodzice zostali okradzeni w czasie remontu przez człowieka zakładającego żaluzje, w ten sposób, że wziął zaliczkę, a potem zniknął. Było to jakieś 300 zł więc nie było to aż tak wiele, ale zgłosili to na policje.

Został wyznaczony termin rozprawy i moi rodzice musieli się na nią stawić. Oczywiście rozprawa spóźniła się kilka godzin, jak to bywa w polskich sądach, ale najlepsze, że okazało się, że nie może się ona odbyć, bo nie ma oskarżonego.

Została wyznaczona kolejna rozprawa, ale moi rodzice uznali, że nie chce im się na nią iść, więc do domu przyszło dwóch policjantów. Jeden stanął przy drzwiach jako obstawa, a drugi zaczął, że SĄ ZAMIESZANI w sprawę kradzieży (nie ważne, że byli poszkodowani) i muszą stawić się na rozprawę, bo inaczej będą ponosić konsekwencje.

Jednak następna rozprawa również się nie odbyła, ponieważ nie zjawił się na nią jeden z ławników...

W końcu na ostatniej już (na szczęście) rozprawie znaleziono oskarżonego, który, jak się okazało, siedział w więzieniu i dlatego nie dało się go znaleźć. Sąd orzekł, że nie można skazać złodzieja, ponieważ został on już skazany za przestępstwa od któregoś do któregoś, w którym to czasie okradł on nas, a nie można go skazać 2 razy za to samo.

Pieniędzy, oczywiście, nie odzyskaliśmy -.-

policja

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 85 (191)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…