zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia http://piekielni.pl/34250 przypomniała mi podobną, która przydarzyła się mojej mamie.
Jako, ze moja siostrunia zdolna jest moja rodzicielka wybrała się na zakończenie roku w podstawówce. Na zakończenie wiadomo rada rodziców kupuje kwiatki i heja do dyrekcji z podziękowaniami. W tym roku tą zaszczytna funkcje pełnić miała pani nazwijmy ją Krysia.
Kiedy apel dobiegł końca i miała wyjść na środek sali wstała z wrzaskiem na całą sale:
- Jak mój synuś żadnej nagrody nie dostał to ja żadnych kwiatków dawać nie będę!- po czym rzuciła je w pierwszą napotkaną osobę i wyszła
I tu już nawet nie chodzi o jej zachowanie na sali, ale to co nie wiedziała ze synuś wzorowy nie jest ( a dzieciak jak mamusia naprawdę nie świeci przykładem na żadnym polu).
Jako, ze moja siostrunia zdolna jest moja rodzicielka wybrała się na zakończenie roku w podstawówce. Na zakończenie wiadomo rada rodziców kupuje kwiatki i heja do dyrekcji z podziękowaniami. W tym roku tą zaszczytna funkcje pełnić miała pani nazwijmy ją Krysia.
Kiedy apel dobiegł końca i miała wyjść na środek sali wstała z wrzaskiem na całą sale:
- Jak mój synuś żadnej nagrody nie dostał to ja żadnych kwiatków dawać nie będę!- po czym rzuciła je w pierwszą napotkaną osobę i wyszła
I tu już nawet nie chodzi o jej zachowanie na sali, ale to co nie wiedziała ze synuś wzorowy nie jest ( a dzieciak jak mamusia naprawdę nie świeci przykładem na żadnym polu).
szkoła
Ocena:
68
(142)
Komentarze