Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#35292

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Skończyłam drugą klasę liceum. W każdej klasie wybiera się trójkę klasową - przewodniczącego, zastępcę, i skarbnika.
Ja byłam skarbnikiem.
W mojej szkole, pod koniec roku każdy uczeń dostaje obiegówkę. Trzeba zapłacić 10 zł za taką karteczkę. Oczywiście, do skarbnika, który przekazuje pieniądze przewodniczącej, ta z kolei biega i płaci na sks, pck, i inne takie. Dwa tygodnie przed końcem roku dopytuję się przewodniczącej, po ile mam zbierać na obiegówki, bo nie wiedziałam. Przez 3 dni mnie zbywała, czwartego dnia powiedziała "aaa, po 5 zł zbieraj".
No więc zebrałam od każdego w klasie, po 5 zł. Dałam listę osób, które zapłaciły, ok. Dwa dni przed końcem roku przewodnicząca poszła łaskawie zapłacić za obiegówki. I dostaję sms o 13:06 (w środę, zakończenie w piątek) "na obiegówki 10 zł, masz zebrać jeszcze po 5".
Jak kur...de? Zapytałam, czy może mam chodzić po domach, i zbierać pieniądze, czy co? Dostałam w odpowiedzi "Nie interesuje mnie to. To twój obowiązek, jesteś skarbnikiem."
Moje argumenty, typu "przecież od 2 tygodni pytałam ile mam zebrać", "moim obowiązkiem jest zebrać, ale twoim powiedzieć mi ile" odpowiadała tylko "jesteś skarbnikiem, to twój obowiązek"
A co przelało czarę goryczy?
"Jak nie zbierzesz pieniędzy, to Z TWOJEJ WINY NIEKTÓRZY NIE DOSTANĄ ŚWIADECTWA"
Nie można się było tym zająć wcześniej?

szkoła

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (158)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…