zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jestem nowa na piekielnych, choć czytam zamieszczane tu historie już od jakiegoś czasu. Dzisiaj za sprawą pewnej sytuacji postanowiłam się jednak zalogować i poopisywać swoje własne doświadczenia.
Poniżej nieco przydługa historia, która skłoniła mnie do dołączenia do tejże społeczności.
Mam marne 16 lat, ale wbrew ogólnym uprzedzeniom jestem osobą wychowaną na starych zasadach i swoje w głowie mam. A przy okazji jak się okazuje wyglądam o wiele, wiele dojrzalej.
Wysłana przez mame i babcie załatwiałam dzisiaj na mieście wiele spraw. A to wizyta w księgarni,później drogeria. A to jeszcze jakaś hurtownia po drodze, papierniczy, spożywczy.
Na koniec zostało mi odwiedzić zwykły kiosk pokroju żabki pod Biedronką. Moim celem było zakupienie kilku gazet komputerowych dla taty i tyle w tym temacie.Wzięłam co miałam i podeszłam do kasy.
[K]asjerka- To będzie 30 zł.(nie pamiętam już dokładnie, ale cena coś koło tego)
[J]a wyciągam odpowiednią kwote i płace. W tym czasie kasjerka mierzy mnie i moje siatki uważnym spojrzeniem.
[K]- A może chciałaby pani puścić zakład na dużego lotka? Taka ładna kwota do wygrania.- Ja oczy duże. Dotąd jak próbowałam puszczać "zakłady" dla rodziców, za każdym razem byłam besztana przez sprzedających, że nie jestem pełnoletnia i nie mogą mi sprzedać, bo to hazard i takie przepisy. Zawsze to jakoś rozumiałam i byłam jedynie zawiedziona, że rodzice będą musieli sami się fatygować.
[J]- To ja moge w ogóle?-ta ta wiem. Zamiast wykorzystać sytuacje i być może zostać milionerem zaprzepaszczać TAKĄ szanse.No ale uczciwa ze mnie dziewczyna to co będę kłamała.[K]- Oczywiście, że pani może! Cały dzień pewnie taka zabiegana, to a nuż coś pani trafi i się mąż ucieszy!-w tym momencie nie wytrzymałam i zaśmiałam się. Fakt, brano mnie już za pełnoletnią < taki styl ubierania czy rysy twarzy o tym decydują, nie wiem>, ale nigdy za mężatke.
[J]-Pani wybaczy, ale ja mam 16 lat.-tu się kasjerka zapowietrzyła i jak nie ryknie.
[K]- CO TY MNIE TU PRÓBUJESZ OSZUKIWAĆ!!! TY S*KO!!! TY SZ*ATO!!!
[J]-...-no co? Zatkało mnie.
[K]- TY GÓWNIARO!!! TY MNIE PRÓBOWAŁAŚ NACIĄGNĄĆ!!! JA CI JUŻ NIGDY NIE UWIERZE! TY SMARKULO, JAK TAK MOŻNA! UCZCIWYCH LUDZI TAK KANTOWAĆ! TERAZ TO TAKIE NIEWYCHOWANE WSZYSTKO!!! JA WAM DAM!!!-tu nastapiła tyrada jakiej jeszcze w życiu nie słyszałam.Takich wyszukanych przekleństw i wyzwisk to nawet w przydrożnym gimnazjum nie idzie zasłyszeć. Nie wiedząc jak zareagować wyszłam poprostu z tego sklepu, przysięgając sobie w duchu, że jak już to wróce tu jeszcze tylko raz. Żeby opowiedzieć o wszystkim kierownikowi piekielnej kasjerki. Zastanawia mnie jedno. Jak można tak nakrzyczeć na nastolatke, której samej zaproponowano złamanie prawa?
Poniżej nieco przydługa historia, która skłoniła mnie do dołączenia do tejże społeczności.
Mam marne 16 lat, ale wbrew ogólnym uprzedzeniom jestem osobą wychowaną na starych zasadach i swoje w głowie mam. A przy okazji jak się okazuje wyglądam o wiele, wiele dojrzalej.
Wysłana przez mame i babcie załatwiałam dzisiaj na mieście wiele spraw. A to wizyta w księgarni,później drogeria. A to jeszcze jakaś hurtownia po drodze, papierniczy, spożywczy.
Na koniec zostało mi odwiedzić zwykły kiosk pokroju żabki pod Biedronką. Moim celem było zakupienie kilku gazet komputerowych dla taty i tyle w tym temacie.Wzięłam co miałam i podeszłam do kasy.
[K]asjerka- To będzie 30 zł.(nie pamiętam już dokładnie, ale cena coś koło tego)
[J]a wyciągam odpowiednią kwote i płace. W tym czasie kasjerka mierzy mnie i moje siatki uważnym spojrzeniem.
[K]- A może chciałaby pani puścić zakład na dużego lotka? Taka ładna kwota do wygrania.- Ja oczy duże. Dotąd jak próbowałam puszczać "zakłady" dla rodziców, za każdym razem byłam besztana przez sprzedających, że nie jestem pełnoletnia i nie mogą mi sprzedać, bo to hazard i takie przepisy. Zawsze to jakoś rozumiałam i byłam jedynie zawiedziona, że rodzice będą musieli sami się fatygować.
[J]- To ja moge w ogóle?-ta ta wiem. Zamiast wykorzystać sytuacje i być może zostać milionerem zaprzepaszczać TAKĄ szanse.No ale uczciwa ze mnie dziewczyna to co będę kłamała.[K]- Oczywiście, że pani może! Cały dzień pewnie taka zabiegana, to a nuż coś pani trafi i się mąż ucieszy!-w tym momencie nie wytrzymałam i zaśmiałam się. Fakt, brano mnie już za pełnoletnią < taki styl ubierania czy rysy twarzy o tym decydują, nie wiem>, ale nigdy za mężatke.
[J]-Pani wybaczy, ale ja mam 16 lat.-tu się kasjerka zapowietrzyła i jak nie ryknie.
[K]- CO TY MNIE TU PRÓBUJESZ OSZUKIWAĆ!!! TY S*KO!!! TY SZ*ATO!!!
[J]-...-no co? Zatkało mnie.
[K]- TY GÓWNIARO!!! TY MNIE PRÓBOWAŁAŚ NACIĄGNĄĆ!!! JA CI JUŻ NIGDY NIE UWIERZE! TY SMARKULO, JAK TAK MOŻNA! UCZCIWYCH LUDZI TAK KANTOWAĆ! TERAZ TO TAKIE NIEWYCHOWANE WSZYSTKO!!! JA WAM DAM!!!-tu nastapiła tyrada jakiej jeszcze w życiu nie słyszałam.Takich wyszukanych przekleństw i wyzwisk to nawet w przydrożnym gimnazjum nie idzie zasłyszeć. Nie wiedząc jak zareagować wyszłam poprostu z tego sklepu, przysięgając sobie w duchu, że jak już to wróce tu jeszcze tylko raz. Żeby opowiedzieć o wszystkim kierownikowi piekielnej kasjerki. Zastanawia mnie jedno. Jak można tak nakrzyczeć na nastolatke, której samej zaproponowano złamanie prawa?
sklepy
Ocena:
29
(123)
Komentarze