Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#35835

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ostatnio na Piekielnych przeczytałam kilka historii o tym, jak to matki straszą swoje dzieci, że je "ten obcy Pan/Pani zabierze, jak będą niegrzeczne". Nie myślałam, że i mnie się coś takiego dzisiaj trafi.

Robiłam zakupy w dużym markecie, jednak ludzi było mało. Wybierałam coś z półki, gdy matka [M] uspokajała swoją pociechę, która płakała, bo chciała batonik, a matka nie chciała go kupić. W koszyku były piwa i inne dobrocie, które spokojnie mogła odłożyć (chociażby jedną sztukę) i kupić ze trzy batoniki. Ale jej żelaznym argumentem było "NIE BO NIE, NIE MAMY PIENIĘDZY, ZAMKNIJ SIĘ!".

Kiedy dziecko się nie uspokajało, postanowiła spróbować innej taktyki, niż jej niepodważalne argumenty. Szarpiąc zapłakane dziecko, mówi przez zęby:
[M]: Widzisz tę Panią z pociętą twarzą?! Jak będziesz się tak darł, to ona cię zabierze!".

We mnie się zagotowało, dosłownie.
Podeszłam do chłopca, kucnęłam przed nim i powiedziałam:

[Ja]: Jak chcesz, to możesz iść ze mną, kupię Ci tyle batoników ile będziesz chciał i pokaże Ci, jak się kroi krzyczące matki.

Mały się momentalnie uspokoił i wyciągnął do mnie rękę na znak, że skorzysta z "oferty".

Matka chwyciła dziecko i zaczęła uciekać.

Ja wiem, że mnie poniosło i mogłam to "rozegrać" inaczej, jednak to, że blizny na twarzy mam od niedawna i źle mi z nimi, a na dodatek fakt, że niemiłosiernie mnie wkurza taki sposób wychowania spowodowały, że dałam się ponieść emocjom... Ale może na następny raz kobieta się zastanowi dwa razy, zanim zacznie straszyć dziecko "kimś złym i obcym", mając przed oczami jej synka, który wolał to, niż jej krzyki i wrzaski.

Nie mówię, że dzieciak był grzeczny, miły i słodki. Powinien być wychowany inaczej, ale to jest dziecko! Chciał batonik to płakał!

Zaczynam mieć wyrzuty sumienia... Eh...

market matka z dzieckiem

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 170 (222)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…