Monachium, metro.
Siedzę sobie grzecznie i zmierzam ku centrum. Obok mnie chłopak, na przeciwko niego jakaś baba zajmująca swoją tuszą półtora siedzenia. Nie ukrywam, że jak wszyscy stali w kolejce po urodę to ona chyba się upiła...
Nie no, tak na poważnie to pięknością nie grzeszyła :)
Babka nawija przez telefon. Głośno, baaardzo głośno. Po polsku. W pewnym momencie kończy, i jeszcze wzburzona po kłótni z rozmówcą próbuje wyżyć się na chłopaku.
Baba, przekonana, że ten polskiego nie rozumie:
[B]: A ty, uju, co się tak na mnie, urwał, gapisz?!
Chłopak odpowiada czystą polszczyzną:
[CH]: Zastanawiam się, jak to możliwe, że pani jest taka brzydka i jest Polką.
Zakrztusiłam się wodą :)
Siedzę sobie grzecznie i zmierzam ku centrum. Obok mnie chłopak, na przeciwko niego jakaś baba zajmująca swoją tuszą półtora siedzenia. Nie ukrywam, że jak wszyscy stali w kolejce po urodę to ona chyba się upiła...
Nie no, tak na poważnie to pięknością nie grzeszyła :)
Babka nawija przez telefon. Głośno, baaardzo głośno. Po polsku. W pewnym momencie kończy, i jeszcze wzburzona po kłótni z rozmówcą próbuje wyżyć się na chłopaku.
Baba, przekonana, że ten polskiego nie rozumie:
[B]: A ty, uju, co się tak na mnie, urwał, gapisz?!
Chłopak odpowiada czystą polszczyzną:
[CH]: Zastanawiam się, jak to możliwe, że pani jest taka brzydka i jest Polką.
Zakrztusiłam się wodą :)
Monachium Niemcy.
Ocena:
1464
(1564)
Komentarze