Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#36082

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czasy szkolne - bodajże byłam wtedy w 1, a może w 2 klasie szkoły podstawowej :)
Każdy kto ma dziecko, lub chociaż młodsze rodzeństwo - przyzwyczajony jest do ` prowadzenia dzieci do szkoły `. Może nie każdy, ale u mnie w domu było tak, że potomek był zaprowadzany do szkoły, a potem po lekcjach, odprowadzony do domu. Czasem padało na mamę, czasem na tatę, albo na siostrę.
Tym razem padło na siostrę :)
Poranek, cieplutko - sielanka. Mój pomysł ` idziemy po koleżankę ` zawsze tak raźniej, wiecie - przyjaźń od zerówki.
Kumpela obok mnie - no to idziemy.
Dochodzimy do przejścia dla pieszych. Kierowcy chyba w dobrych nastrojach. Z jednej strony autka się zatrzymały, z drugiej także..
Myślicie sobie ` gdzie piekielność? `
Otóż piekielny był Pan w sportowym aucie, któremu po prostu nie chciało się czekać, aż biedni przechodnie przemierzą te kilka metrów. Jak nie dał po gazie. Siostra tylko zdążyła pociągnąć nas do tyłu za plecaki.. Gdyby nie to, albo wylądowałybyśmy z koleżanką w szpitalu, albo po prostu na tym świecie już by nas nie było.
Facet nawet się nie obejrzał.. Nie zatrzymał się. Gdyby coś się stało, uciekłby z miejsca wypadku.

Powiedzcie mi, czy pośpiech i zmarnowanie tych 30 sekund, jest wart ludzkie życie?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 89 (185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…