Właśnie wróciłem ze sklepu.
Generalnie mieszkając na nowym od niedawna trochę odkrywamy okolicę. Raczej nie korzystałem dotąd z bliskiego mi sklepiku, bo zazwyczaj robimy zakupy raz w tygodniu, a na miejscu dokupujemy tylko zapomniane drobiazgi. Drogo tam trochę mają.
Chciałem jednak zrobić rodzinie weekendowe śniadanie i skoczyłem po świeże bułki.
Zakupy jak zakupy, bez zaskakujących epizodów. Kupiłem, zapłaciłem, wyszedłem. Po wyjściu spojrzałem na paragon i trochę mnie zdziwiło to, co zobaczyłem.
Moja lista zakupów:
Bułki;
Masło;
Twaróg;
Na paragonie:
Warzywa................(i cena za bułki).
Warzywa................(i cena za masło).
Warzywa................(i cena za twaróg).
Rozwiązanie jest proste - na warzywa odprowadza się dużo mniejszy VAT. 5 albo 7% - nie pamiętam.
Ktoś tu chyba trzepie fiskus.
Zastanawiam się, czy to zgłosić.
Generalnie mieszkając na nowym od niedawna trochę odkrywamy okolicę. Raczej nie korzystałem dotąd z bliskiego mi sklepiku, bo zazwyczaj robimy zakupy raz w tygodniu, a na miejscu dokupujemy tylko zapomniane drobiazgi. Drogo tam trochę mają.
Chciałem jednak zrobić rodzinie weekendowe śniadanie i skoczyłem po świeże bułki.
Zakupy jak zakupy, bez zaskakujących epizodów. Kupiłem, zapłaciłem, wyszedłem. Po wyjściu spojrzałem na paragon i trochę mnie zdziwiło to, co zobaczyłem.
Moja lista zakupów:
Bułki;
Masło;
Twaróg;
Na paragonie:
Warzywa................(i cena za bułki).
Warzywa................(i cena za masło).
Warzywa................(i cena za twaróg).
Rozwiązanie jest proste - na warzywa odprowadza się dużo mniejszy VAT. 5 albo 7% - nie pamiętam.
Ktoś tu chyba trzepie fiskus.
Zastanawiam się, czy to zgłosić.
sklepy
Ocena:
428
(774)
Komentarze