Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#36338

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zapewne niedługo mój mąż dostanie dwa listy. Pierwszy z policji, że ma się stawić na przesłuchanie w sprawie o pobicie (przy pomyślnych wiatrach, coś czuję, że początkowa wersja będzie iść w kierunku zamachu terrorystycznego, względnie morderstwa ze szczególnym okrucieństwem), drugi z kurii, że nakłada się na niego anatemę.
A wszystko dlatego, że dzisiaj nie wytrzymał i dał w ryj wikaremu.

Co by nie mówić, proboszcz lokalnej parafii jest świetny, ludzie go i lubią, i poważają, i żałują. Lubię i poważam go osobiście od momentu, w którym, dowiedziawszy się o moim życiowym zajęciu, przyszedł, porozmawiał ze mną o tym, w jaki sposób umieszczam to w swoim światopoglądzie, jaką moralnością się kieruję, jak wygląda moja religijność i czy przypadkiem nie jestem ezozjebem. Porozmawiał spokojnie, bez krzyków, bez odgórnego rzucania gromami, na końcu westchnął, stwierdził, że pochwalić tego nie może, ale widzi, że przynajmniej jestem uczciwa, a Bóg ostatnio manną z nieba nie sypie. I poszedł.

Żałuję go - razem z większością parafii - z powodu wikarego, który wyraźnie pokazuje, że laikat ma właśnie za... laikat, z całą hołubioną przez wieki drugorzędnością względem kleru. W skrócie, parafianie to ciemnota, a jemu przypadło niewdzięczne zajęcie niesienia iskry wśród durny tłum. O ile proboszcz stwierdził, że jestem dopustem bożym i nic na mnie nie poradzi, tylko może się cieszyć, bo mógł trafić gorzej, o tyle wikary tak łatwo się nie poddał.

Kazań, napomnień, wytykań i jadowitej jowialności "pamiętaj, córko, Matka Kościół jest miłosierna i cierpliwa", czyli "przyjdzie koza do woza" już nawet nie liczę. Odkąd jego zarzuty, że przyszłości przewidzieć nie można, a już na pewno nie mogą tego robić kobiety zbiłam tym, że jego teologia opiera się w całości na proroctwie, ale możliwe, że urim i tummim to kolczyki, a Anna, Debora, Miriam i Hulda to zapewne biblijni transseksualiści oraz zapytałam, czy mam mu może wywołać ducha Samuela, bo do mnie ma bliżej niż do Endor, przestał się do mnie odzywać.

Za to zatrzymał dziś mojego męża, żeby wypytać o moje zdrowie, po czym zostawił go z dobrą nowiną, że powinien się cieszyć, "bo kiedy umrę, to znajdzie sobie normalną, pobożną żonę".

Cóż, mąż przekazał mu uniwersalny, doszczękowy znak pokoju.

Skomentuj (84) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1068 (1366)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…