Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#36368

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie o pewnej zakonnicy i jej sposobach na przekonanie dzieci do wiary.

Zakonnica ta uczyła mnie religii w podstawówce w klasach 1-3. Aby zachęcić nas do chodzenia do kościoła, przestrzegania przykazań i życia zgodnie z jej doktryną opowiadała niestworzone historie:

1. Harry Potter sprowadzi was na złą drogę. Zobaczcie - Marcin ma piórnik z tym szatańskim czarnoksiężnikiem i cały czas mi przeszkadza, a Ania ma ze ślicznym psiaczkiem i zobaczcie jaka jest grzeczniutka. Marcinku jak wrócisz do domu, to spal ten piórniczek i kup sobie jakiś ładny.

2. Zostawcie te pokemony. Wymyślił je szatan aby was sprowadzić na złą drogę. Zamiast na przerwie zmówić paciorek, to wy rzucacie tymi krążkami, a diabeł się cieszy.
Jak będziecie oglądać pokemony w telewizji, to popełnicie samobójstwo. Jeden chłopiec tak miał. Poderżnął sobie gardło i napisał karteczkę "Poszedłem spotkać się z Ashem." Mam zdjęcia w torbie ale wam nie pokażę, bo będzie się wam diabeł śnił.

3. W niedzielę nie wolno pracować ani się bawić. Trzeba chodzić do kościółka i modlić się do Pana Boga.
Pewna pani zamiast iść z dziećmi do kościoła, poszła z nimi na sanki. Wiecie co się stało? Poślizgnęła się na schodach i umarła.
Inna pani w niedzielę wieszała firanki. Taboret, na którym stała rozleciał się, a pani upadła na podłogę i już się nie podniosła.

4. Przed kościołem siedzą takie biedne dzieci. Dajcie im pieniążek. One są bardzo biedne. Pewnie czasem widzicie, że tatuś przyjeżdża po nie drogimi samochodami, więc myślicie, że mają pieniążki, ale to nie tak. Ich stać na samochody ale nie stać na takie codzienne rzeczy, np. chlebek czy zeszyty do szkoły. Jak in nie dacie pieniążka, to obrazicie Pana Boga.

5. Na WielkiPost rozdawała (sprzedawała za 1 zł) skarbonki, do których mieliśmy wrzucać jałmużnę, ona to potem zbierała i wystawiała oceny według tego, kto ile przyniósł - bardzo sprawiedliwe i wychowawcze.

6. I jeszcze chodzenie na msze. Trzeba było zbierać karteczki, z których wychodził obrazek, były za to oceny. Ale karteczki były rozdawane tylko na mszy "dla dzieci". Jeśli ktoś był na innej mszy, a takich osób było sporo, bo tak jeździły autobusy, musiał iść na plebanię do zakonnicy, która oczywiście robiła zawsze awanturę, jak to tak można obrażać Pana Jezusa, nie przychodząc na odpowiednią mszę i zakłócać jej spokój!

7. I jeszcze jedno. Dziewczynki koniecznie muszą nosić spódniczki, bo jak będą nosić spodnie to nie będą mogły mieć dzieci.

Na szczęście w późniejszych etapach edukacji miałem normalnych katechetów.

Skomentuj (119) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 734 (920)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…