Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#36449

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja babcia wybrała się ostatnio do sklepu, a konkretnie Biedronki. Jak pewnie zauważyliście ludzie często przywiązują swoje pupile do słupków pod sklepem. Tak też stało się z tym psem.
Na nieszczęście zwierzęcia tego dnia do sklepu wybrał się również właściciel amstaffa (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ameryka%C5%84ski_staffordshire_terier) z tymże psem na smyczy. Możliwe, że dalszej części historii domyślacie się.
Jako, że pan był niewielkiej postury a psu siły nie brakuje wyrwał się właścicielowi do przodu i wgryzł psu w kark. Gdy w końcu udało się go "poskromić", zwierzak leżał w kałuży krwi z wielką raną z boku...
Jedyną osobą która zareagowała w tej sytuacji była moja babcia, rozjuszyła tym zarówno właściciela jak i psa mówiąc mu, że psu należy zakładać kaganiec. Facet nie widział takiej potrzeby...
Nie wiem co się stało z tamtym psem jednak sprawa została zgłoszona do straży miejskiej.
Czy tak trudno zadać o to, by nasz pies nie zrobił nikomu krzywdy?

sklepy

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 64 (134)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…