Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#36509

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja pierwsza historia - raczej bardziej zabawna niż piekielna. Zasłyszane od [B]abci.

Otóż Babcia była dziś u fryzjera. Ma problemy z chodzeniem, więc zawiozła ją wnuczka, która, co ważne, jest w ciąży (widocznej) i niedawno farbowała sobie włosy na "rudość". Dziewczyna zawiozła, zaprowadziła po schodach Babcię i pojechała załatwiać swoje sprawy. Jej wygląd nie umknął jednak uwadze jednej z klientek gabinetu. Babcia siada i czeka grzecznie na swoją kolej. Moje miasto jest niewielkie, więc sporo ludzi się zna, wie kto jest czyim synem itp. Wiecie o co chodzi. Tak się złożyło, że Babcia znała ową kobietę z kolejki. [P]ani (gdzieś w wieku Babci) tak do niej rzecze:
[P]: Droga pani, no ja widzę, że ona (wnuczka) w ciąży jest. Ale jak tak można, żeby w ciąży włosy farbować! I to na RUDO!

o.O Babcia zonk (ja po usłyszeniu historii też).

[B]: Ale proszę pani, co ma jedno do drugiego?
[P]: No jak to co?! A jak dziecko będzie miało RUDE włosy?!
[B]: Co pani za głupoty opowiada? Wnuczka podczas wcześniejszej ciąży też się farbowała (na inny kolor) i urodziła śliczną, zdrową blondyneczkę. Jak to w ogóle możliwe, o czym pani mówi?
[P]: No a jak dziecko się na matkę zapatrzy i się RUDE urodzi?!

Brak słów. Nie wiem jak to nazwać: tylko głupota, czy może jakieś zabobony?
Więc drogie Panie, jeżeli chcecie, aby Wasze dziecko miało kolor włosów blond/brązowy/zielony czy jakikolwiek inny, wystarczy będąc w stanie błogosławionym przefarbować włosy na chciany kolor :)

Skomentuj (48) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 411 (545)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…