Parking netto.
Wychodząc z zakupów, zauważyłam jak "pancia" próbuje wyjechać z miejsca parkingowego tyłem, mniejszym busem.
Obok siebie ma 2 auta, ale na tyle miejsca żeby "wykręcić". Pancia wjeżdża tył, przód, tył, przód... zero ruchów kierownicą. Obserwuję sobie bacznie z boku poczynania Panci. W końcu jakiś żulik się nad nią zlitował.
Żulik: Pani kręci jak jedzie.
Pancia: Ja umiem , ja umiem!
Żulik: No ale pani skręca jak jedzie.
Pancia nie wytrzymała presji gapiów. Gaz do dechy i bum... w nowiutkiego Mercedesa (stał przed nią). Pancia chyba pojęła co się wydarzyło. Szybciutko umiała wyjechać i odjeżdżając krzyczała tylko "to nie ja, to nie ja!"
Na szczęście numery spisane. Poczekaliśmy z żulikiem na właściciela. Czekam na wezwanie jako świadek :)
Wychodząc z zakupów, zauważyłam jak "pancia" próbuje wyjechać z miejsca parkingowego tyłem, mniejszym busem.
Obok siebie ma 2 auta, ale na tyle miejsca żeby "wykręcić". Pancia wjeżdża tył, przód, tył, przód... zero ruchów kierownicą. Obserwuję sobie bacznie z boku poczynania Panci. W końcu jakiś żulik się nad nią zlitował.
Żulik: Pani kręci jak jedzie.
Pancia: Ja umiem , ja umiem!
Żulik: No ale pani skręca jak jedzie.
Pancia nie wytrzymała presji gapiów. Gaz do dechy i bum... w nowiutkiego Mercedesa (stał przed nią). Pancia chyba pojęła co się wydarzyło. Szybciutko umiała wyjechać i odjeżdżając krzyczała tylko "to nie ja, to nie ja!"
Na szczęście numery spisane. Poczekaliśmy z żulikiem na właściciela. Czekam na wezwanie jako świadek :)
netto parking
Ocena:
546
(592)
Komentarze