Historia jakich wiele. Ale warta opisania, bo skala zjawiska jest ogromna i pora niektórych uświadomić, że szybki telefon na pogotowie i pierwsza pomoc może komuś uratować życie (bo nie wszyscy to wiedzą).
Idę sobie z dzieciakami zatłoczoną ulicą. Nadmorski kurort dodam, jedna z głównych ulic. Na środku chodnika pod modną restauracją tłum ludzi. Rodziny z dziećmi jedzące lody, kelner z tacą z brudnymi naczyniami, para staruszków, zakochani. Zapytacie na co patrzyli? Nie, wcale nie było tam mima, młodzieży tańczącej breakdance czy cyrku na kółkach. Tam leżał mężczyzna, starszy, czysty i normalnie ubrany.
NIKT Z TYCH OKOŁO 20 POPIER... LUDZI NIE WEZWAŁ KARETKI ANI NIE PODSZEDŁ.
Wszyscy patrzyli na leżącego w 35 stopniowym upale człowieka. Na moje pytanie czy ktoś dzwonił po karetkę, nastąpiło ogólne zmieszanie.
Pomocy udzieliłam, ludzi zje**ałam, bo taka głupota doprowadza mnie do szaleństwa. Mężczyzna nie przeżył.
Idę sobie z dzieciakami zatłoczoną ulicą. Nadmorski kurort dodam, jedna z głównych ulic. Na środku chodnika pod modną restauracją tłum ludzi. Rodziny z dziećmi jedzące lody, kelner z tacą z brudnymi naczyniami, para staruszków, zakochani. Zapytacie na co patrzyli? Nie, wcale nie było tam mima, młodzieży tańczącej breakdance czy cyrku na kółkach. Tam leżał mężczyzna, starszy, czysty i normalnie ubrany.
NIKT Z TYCH OKOŁO 20 POPIER... LUDZI NIE WEZWAŁ KARETKI ANI NIE PODSZEDŁ.
Wszyscy patrzyli na leżącego w 35 stopniowym upale człowieka. Na moje pytanie czy ktoś dzwonił po karetkę, nastąpiło ogólne zmieszanie.
Pomocy udzieliłam, ludzi zje**ałam, bo taka głupota doprowadza mnie do szaleństwa. Mężczyzna nie przeżył.
zatłoczona ulica
Ocena:
817
(861)
Komentarze