Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#36795

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Po przeczytaniu historii o dżentelmenie, który skwitowawszy dziewczynę "że płaska" odwrócił się i poszedł w siną dal...

Mnie też łaskawy los postawił podobnego ynteligenta.

Swojego czasu mieliśmy z K półroczną przerwę, bo jednej z wielkich awantur o jakąś totalną duperelę.

I tak jakoś wyszło, że koleżanki postanowiły mnie uszczęśliwić i umówiły mnie z kuzynkiem jednej z nich. Opis w samych superlatywach, no cud, miód i orzeszki. Nie mając nic ciekawszego do roboty, poszłam na tę randkę w ciemno.

Pierwsze wrażenie niezbyt pozytywne. Przyszedł w wymiętym dresie i odrobinę woniało od niego przetrawionym alkoholem i petami. Wytłumaczył, że wczoraj był na kawalerskim i naprawdę przeprasza za swój stan, ale nie chciał odwoływać spotkania, skoro już obiecał.

Zamówił dla nas po piwku, usiedliśmy, gadka szmatka.
Kolejna wpadka gdy po wypiciu pierwszego kufla, zaczął się chwalić swoimi podbojami. W pewnym momencie zapytał mnie o moje "sukcesy" na tym polu. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że z moim (wtedy) eks straciłam dziewictwo i z nikim innym w łóżku nie byłam.

Niedoszły spojrzał na mnie nieco mętnawym spojrzeniem, uchylił usta i rzecze do mnie w te o to słowa:

- Fajna z ciebie dupa, ale sorry ja resztek po kimś zlizywać nie będę.

Księciu wstał, poszedł i tyle me oczy go widziały.

Cholera, musiałam zapłacić za 4 piwa i paczkę czipsów, z czego ja wypiłam jedno piwo, a czipsów nawet nie spróbowałam.

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 701 (827)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…