Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#36911

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem, czy to ja mam za duże wymagania wobec świata, czy też świat do tej pory za mało wymagał ode mnie... Nie wiem tego i nie wiem też, czy chcę to wiedzieć.

Mam taką przypadłość, że nie lubię, kiedy komuś dzwoni komórka, a ten ktoś ani jej nie odbiera, ani nie wycisza. Drażni mnie to. Jeżeli mąż nie może odebrać swojego telefonu, robię to ja - i odwrotnie.

Ósma z minutami, normalni ludzie albo są w pracy, albo śpią. Mój mąż jest w pracy, ja śpię. Nagle rozdzwania się jego telefon. Powyklinałam na własną durnotę, bo sama ustawiłam mu dzwonek, który obudziłby umarłego, żeby już więcej nie było poszukiwania zaginionej nokii, zwlokłam się z łóżka i powędrowałam do miejsca, z którego urządzenie darło mordę. Numer nieznany, odbieram i słyszę szum, a w szumie męski głos nadający komunikat, że Renata znowu podpierdzieliła neskę i z tym już trzeba coś zrobić, bo coś tam.
[Ja] Halo?!
[Głos_w_słuchawce] Poczekaj, chyba wreszcie odebrał... HALO!
[Ja] Słucham?
[G_w_s] A z kim rozmawiam? Z [mężem] proszę!
[Ja] Proszę zadzwonić po 16.
[G_w_s] A gdzie jest [mąż]?
[Ja] A kim pan jest?
JEBUT słuchawką.

Popatrzyłam w ekranik, jakby mógł mnie objaśnić, co się właściwie stało i wróciłam do łóżka, przezornie zabierając komórkę ze sobą.
Nie minęło 5 minut, kolejny telefon.
[Ja] Słucham?
[G_w_s] Z [mężem] proszę!
[Ja] Z kim w ogóle rozmawiam?
[G_w_s] Z [mężem] proszę, mam ważną wiadomość.
[Ja] A kim pan jest? Już mówiłam, że proszę zadzwonić po 16.
[G_w_s] Po 16 to ja nie pracuję. Niech mi pani poda do niego jakiś inny numer.

Uznałam, że chyba mam do czynienia z przypadkiem dysmózgii i wypadałoby to sprawdzić.
[Ja] A może być stacjonarny?
[G_w_s] No ja tylko na komórki mogę niby... niech pani da.

Podałam. Po minucie telefon na stacjonarny.

[Ja] Dzień dobry, Werbena X, słucham.
[G_w_s] Dobry, z [mężem] proszę!
[Ja] W tej chwili go nie ma, czy coś przekazać?
[G_w_s] Ja mam ważną wiadomość biznesową, to nie może czekać! Niech mi pani poda numer na komórkę.

Zdębiałam. Przesuwałam wzrokiem od stacjonarnego do komórki, od komórki do stacjonarnego...
[G_w_s] Halo, jest tam pani? Halo!
[Ja] Tak, dyktuję numer...

Poczułam się, jakby nagle przeniesiono mnie na plan "Co ludzie powiedzą", tylko kamer i reżysera nigdzie nie było widać. Po minucie zadzwoniła komórka męża.
[Ja] Dzień dobry, Werbena X, męża w tej chwili nie ma, proszę mi przekazać tę wiadomość.
[G_w_s] A gdzie jest mąż?
[Ja] ... w pracy?
[G_w_s] To czemu komórki nie zabiera? Ja nic nie będę zostawiać, bo nie wiem, czy ma pani upoważnienie, ja tu nic nie mam o tym, czy mogę pani wiadomości zostawiać!
JEBUT słuchawką.

Mąż wrócił, oddzwonił - nikt nie odbiera.
Siedzimy i zastanawiamy się, co to w zasadzie miało być.

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 334 (482)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…