zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Buruny parkingowe.
Jedziemy wczoraj z moją kobietą pobrać pieniądze z banku.
Bank ma parking, do którego wjeżdża się przez boczną uliczkę (ważne!) a tam - o radości - dwa wolniutkie miejsca! Szkoda tylko, że jakiś wuj niemyty uznał, że skoro on tylko na chwileczkę, to postawi big fajny samochód po prostu na uliczce:
- zastawiając dwa samochody które na tym parkingu stały
- blokując wjazd na dwa wspomniane wcześniej wolne miejsca
(wyjaśnienie: wolne miejsce, samochód, samochód, wolne miejsce. Samochód tyłem i przodem pięknie uniemożliwiał wjechanie).
W samochodzie na szczęście zostawił żonę, którą grzecznie zapytałem, czy wie, że blokują w tej chwili dwa samochody i tyle samo miejsc parkingowych i równie uprzejmym (naprawdę uprzejmym) tonem poprosiłem o przekazanie ukłonów ode mnie dla mężusia-kierowcy.
No ok, może nie do końca były to ukłony...
Jedziemy wczoraj z moją kobietą pobrać pieniądze z banku.
Bank ma parking, do którego wjeżdża się przez boczną uliczkę (ważne!) a tam - o radości - dwa wolniutkie miejsca! Szkoda tylko, że jakiś wuj niemyty uznał, że skoro on tylko na chwileczkę, to postawi big fajny samochód po prostu na uliczce:
- zastawiając dwa samochody które na tym parkingu stały
- blokując wjazd na dwa wspomniane wcześniej wolne miejsca
(wyjaśnienie: wolne miejsce, samochód, samochód, wolne miejsce. Samochód tyłem i przodem pięknie uniemożliwiał wjechanie).
W samochodzie na szczęście zostawił żonę, którą grzecznie zapytałem, czy wie, że blokują w tej chwili dwa samochody i tyle samo miejsc parkingowych i równie uprzejmym (naprawdę uprzejmym) tonem poprosiłem o przekazanie ukłonów ode mnie dla mężusia-kierowcy.
No ok, może nie do końca były to ukłony...
Burun Parkingowy z Wejherowa
Ocena:
-2
(38)
Komentarze