Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#37538

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pochodzę z małej miejscowości w której nie widziałam dla siebie przyszłości. postanowiłam więc pójść na studia do Większego Miasta.
W liceum przyjaźniłam się z 3 dziewczynami, z którymi kontakt trochę mi sie urwał w trakcie studiowania, ponieważ do domu jeździłam rzadko. Starałam się jednak regularnie z nimi rozmawiac i pare razy na piwko wyjść. Dziewczyny swoją edukacje zakończyły na liceum, pracować nie chcą, bo po co? rodzice dają póki co pieniądze i imprezują na maksa. nigdy nie stroniły od alkoholu i mocniejszych papierosów. nie raz i nie dwa się o to kłóciłysmy, bo mimo, ze je lubiłam to ten sposób imprezowania po prostu mi nie nie pasował.
Jakiś rok temu postanowiłam spotkać się z koleżankami, akurat obroniłam pracę licencjacką więc przepełniona szczęściem przygotowałam tzw. posiadówkę u mnie przy winku. Rodziców wygoniłam do babci więc cały dom miałysmy dla siebie.
Nie było tak źle, wspominałyśmy stare czasy, opowiadałaśmy sobie co u nas teraz sie dzieje, jakie mamy plany. w pewnym momencie jednak zaczęłam się dziwnie czuć. Pijana być nie mogłam bo wypiłam jakies 3 lampki wina, a świat mi wirował. nie będę opisywać dokładnie co działo sie potem. wiedziałam jedno- jestem pod wpływem narkotyków. koleżanki szybko poszły do domu, a ja całą noc siedziałam na łóżku i czekałam aż wstanie dzień i mama przyjdzie.
Gdy rodzice wrócili to opowiedziałam co i jak, chcieli dzwonić na policje, ale ubłagałam by tego nie robili, w końcu kiedyś sie kolegowałysmy.
po paru dniach jak doszłam do siebie poszłam do jednej z "przyjaciółek". nawet nie próbowała kłamać. przyznała, że dosypały mi narkotyku do wina. a jaki był powód? podały pare:
- Ty masz licencjat, my nie. (trzeba było iść na studia, głupie nie były),
-Wyrwałaś się z tego zadupia. (kto im tego bronił?),
- Ty masz fajnego chłopaka. (nie moja wina, ze ich faceci lubią bardziej alkohol, imprezy i używki od nich, niech sobie zmienią),
i teraz najlepsze:
- Twój tata ZA BARDZO kocha Twoją mamę ! (ojciec jednej z nich miał romans i zostawił jej mamą, ale co to ma do moich rodziców to nie wiem).
Bardzo tą całą sytuacje przeżyłam. Znałam te dziewczyny bardzo dobrze, w życiu bym nie pomyślała, że zrobią mi takie świństwo. Najgorsze jest to, że one nie widzą w tym nic złego.

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 114 (234)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…