zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia z rzędu gapiów. Wyjechałam z córą na tydzień do koleżanki. Pojechałyśmy na zwiedzanie do miasta. Nagle zauważyłam przy schodach kościoła starszego pana. Łeb rozbity, nie rusza się. Nikt nie pomógł, nikt nie podszedł. Szczęście, że jechała straż miejska, bo nie wiem jakby to się skończyło. Panowie szybko, "panie, * wstawaj", i pan na nogach:)
wycieczka
Ocena:
-14
(14)
Komentarze