Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#37666

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Było to, jak pamiętam, pod koniec trzeciego roku mojej edukacji w pewnym liceum plastycznym. Siedzę na niskim murku nieopodal przystanku autobusowego, czytam książkę. Nagle wokół mnie zgromadziła się grupka dziewcząt w wieku gimnazjalnym (prawdopodobnie), jakby żywcem wyjęta z filmu "Galerianki". Po paru minutach, kątem świadomości zarejestrowałam kilka uwag, zapewne kierowanych pod adresem mojej skromnej osoby:
- Ej, Piekielna, może ją przedstawimy twojemu bratu, on chyba też lubi te szatanistyczne jazgoty?
- Na taką tłustą nawet by nie spojrzał
(gwoli ścisłości ważyłam przypuszczalnie o połowę mniej co każda z nich, a że akurat miałam kaprys założyć koszulkę mojego ukochanego zespołu w rozmiarze XL, to cóż...)
- Ty, idź do plastyka, może też przejdziesz taką metamorfozę?
- Po****ło cię, z tymi nawiedzonymi brudasami mam się zadawać?!

I tak dalej... w którymś momencie na dobre z książkowego świata wyrwało mnie stukanie szpileczki w mojego wieloletniego glana i ryk, jakbym niedosłyszała:
- Ej, szatanistka! Nie jest ci za ciepło w tych buciorach?!
- Nie. - popatrzyłam na dzieciarnię zgromadzona nade mną i wzięłam głęboki oddech. - Usłyszałam o sobie parę ciekawych rzeczy. Chyba nie jesteście zbyt uprzejme...

Ryk śmiechu. Dyplomacja zawiodła. Ale czego ja się spodziewałam...
- I dobrze, że słyszałaś! - tutaj nastąpiła długa lista zawodów powiązanych z nierządem, kobiecymi organami płciowymi itd.
Spokojnie, Alien, to tylko dzieci.
- Żałosne. - skwitowałam ich wywody.
Ale smarkule nie ustępowały tak łatwo. Po którejś uwadze o po***nych satanistach, moje nerwy nie wytrzymały:
- Gó***niaro, czy ty masz choćby blade pojęcie, o tym, czym jest satanizm?! (wiecie, Anton LaVey, te sprawy)
Na ich szczęście, akurat przyjechał autobus i dziewczęta uciekły piszcząc z radości. I na tym historia mogłaby się zakończyć, jednakże na drugi dzień...

Tym razem akcja miała miejsce w drodze do pracowni, okolice dużej przerwy. Idę sobie paląc papierosa (wiem, zły nałóg!), ze słuchawkami na uszach, kontemplując świat i sens życia. Akurat się zastanawiałam, czy mp3 mi się nie psuje, gdyż od chwili słyszałam bliżej niezidentyfikowane piski i wrzaski nienależące do piosenki, gdy coś małego wytrąciło mi słuchawkę z ucha.
Aha. Moje sympatyczne koleżanki i kilka nowych.
- Ty, podobno miałaś jakiś problem do mojej koleżanki. - zwraca się do mnie osobnik z najgrubszą warstwa tapety (kto wie, może jej grubość określa pozycję w hierarchii grupy).
- Naprawdę? - rzecz jasna, mój mózg wydarzenia dnia poprzedniego ulokował w "Koszu" jako zbędny plik i chwilę trwało dogrzebanie się do nich. - Cóż, zdaję się, iż raczej to twoja koleżanka miała jakiś problem ze mną.
- Słyszałam co innego.
- Widocznie źle słyszałaś...
- Jak jeszcze raz o czymś takim usłyszę to mnie popamiętasz!
- Zapamiętam. Niestety, dziewczynki, muszę już iść.
Przywódczyni grupy na chwilę osłupiała, a potem drze się:
- PETA!
- Słucham?
- Dawaj peta!
- Raczej nie, żegnam.
Wkrótce już miałam na plecach cały chór gimnazjalistek upominających się o moje fajki. Żadna nawet nie powiedziała "proszę". Rzuciłam w powietrze pytanie, czy głupota bardzo boli i już bardziej dosadnie, kazałam im odejść.
Wódz Plemienia Plastikowych Twarzy walczyła jednak dzielnie. Szła koło mnie prawie do samych pracowni, a widząc, że zostaje konsekwentnie olewana (w międzyczasie ponownie założyłam słuchawkę), przeszła do rękoczynów.
O nie, naruszenie nietykalności osobistej nie przejdzie.
- Ok, zaatakowałaś mnie. Masz TRZY sekundy na oddalenie się, albo zacznę się bronić.
Szyderczy śmiech szybko zamarł jej na ustach, gdy zobaczyła, jak wyciągam z kieszeni malutką puszkę gazu pieprzowego. Po sekundzie słyszałam już tylko niknący w oddali wrzask:
- Boże, ona jest po**ebana, ona ma gaz!!!

Tak się tylko zastanawiam... Czy to źle, że ludzie sa różnorodni? Dlaczego niektórzy boją się wyglądać inaczej?

gimnazjum

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (374)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…