Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#37716

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Połowa lipca . Sytuacja z tego roku .
Jak co roku na wakacje przyjechało do mnie rodzeństwo cioteczne . Kuzyn i kuzynka . Jako , że pogoda piękna wybraliśmy się nie pierwszy na działki . Nasza ciocia ma tam kawałeczek na którym głównie przesiadujemy i nikomu (jak do tej pory ) nie przeszkadzaliśmy naszą obecnością . Ale wiadomo siedzieć cały czas w jednym miejscy się nie da . Poszliśmy się przejść uliczkami (!) do tego przeznaczonymi . Idziemy spokojnie ,rozmawiamy , głośni nie jesteśmy , nie śmiecimy - pełna kulturka . Zamierzamy już skręcać w boczną alejkę aż tu nagle
[P] - Pani z działki [M] - My

[P]: Co Wy Sobie wyobrażacie! Po czyiś podwórkach łazić!
[M] : Ale proszę Pani tu jest ścieżka możemy tędy przechodzić..
[P]: Gówniarzą się kraść zachciało ! Jak ojciec i matka chleją i na działkę ich nie stać To wypier.. bo zabije! Jak Wy się Boga nie boicie ! BO PSAMI POSZCZUJE! BRAĆ ICH !

My już trochę wystraszeni - wiadomo za wiele lat nie mamy a ludzie z innych działek , hm no cóż do pomocy się nie rwią - zaczynamy się powoli oddalać słuchając dalszych wyzwisk i gróźb .
Psy spuściła ale te biedactwa gorzej się Nas samych bały , krzyczeć, że Nam wpier.. nie przestała . Osobiście zastanawiam się czy nie powinnam zadzwonić na policje i zgłosić zastraszanie .;)

działki

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -15 (23)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…