Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#37762

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak wielu bywalców Piekielnych, też otrzymałam kiedyś ofertę pracy życia.

W zeszłym roku intensywnie poszukiwałam pracy, zazwyczaj celowałam w większe okoliczne miasta, a oferty dla mojej rodzinnej dziury sprawdzałam tylko z ciekawości. I pewnego dnia znalazłam bardzo egzotyczną ofertę, bo jakaś firma w mojej niewielkiej mieścinie poszukiwała copywriterów (!). Oczywiście natychmiast odpowiedziałam na ogłoszenie, bo taka okazja nie trafia się codziennie.

Odpowiedź przyszła błyskawicznie i była... dziwna. Przede wszystkim w załączniku otrzymałam całe mnóstwo papierków. Większość z nich była koszmarnie zredagowana i równie koszmarną polszczyzną informowała o tym, jak ważna jest dla firmy staranność i dbałość o poprawność gramatyczną, ortograficzną, etc. Wytycznych, wymagań i pouczeń było co niemiara i to zilustrowanych równie okropnie napisanymi przykładowymi tekstami. Potem było drugie tyle papierów do wypełnienia i odesłania JUŻ i NATYCHMIAST. Z wszystkimi danymi, nipami, peselami i całą resztą. Część należało wypełnić na komputerze, część ręcznie, część zeskanować i odesłać mailem, część pocztą, a z części poskładać samolociki i wysłać w kosmos. A na koniec zamieszczono jeszcze kilka stron zastrzeżeń pt. "Nie zapłacimy ci, jeżeli..."
No dobra, wszystko pięknie, ale o co cho?

Gdy wreszcie dopatrzyłam się warunków współpracy, rzecz prezentowała się następująco:

1. Chętny copywriter miał zarejestrować się na portalu i pisać artykuły na zadany temat na podstawie umowy o dzieło.
2. Za 1000 (słownie: tysiąc znaków) firma planowała zapłacić... złotówkę brutto!
3. Ale to nie wszystko, bo minimalna wypłata miesięczna wynosiła 200 zł, a zatem jeśli copywriter nie zdąży zarobić 200 zł w danym okresie rozliczeniowym, wypłata zostaje przesunięta na kolejny miesiąc i zsumowana.
4. Długość statystycznego tekstu zlecenia wynosiła 1000 znaków, a więc w miesiącu należało zdobyć 200 zleceń i napisać 200 artykułów.
5. Firma oczywiście nie gwarantuje, że otrzymasz od niej tyle zleceń, bo masz sobie je sam znaleźć na ich stronie.
6. Więc właściwie wypłata wynagrodzenia może się przeciągać w nieskończoność.

Przeczytałam to wszystko, pośmiałam się, podumałam chwilę, jak bardzo trzeba być obłąkanym, żeby myśleć, że ktokolwiek zgodzi się na takie warunki i serdecznie podziękowałam za karierę COPYWRITERA.

copywriter

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 644 (682)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…