zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Moja mama studiuje zaocznie. Jeden z jej wykładowców jest miły i sympatyczny, ale lubi postawić 2, mimo że umie się na 5. Mama była jedną z nielicznych, którzy padli 'ofiarą' tegoż to wykładowcy.
Kiedyś będąc na mieście spotkała owego wykładowcę. Padło dzień dobry w obie strony, a mama, jako że z owym panem wykładów już nie miała i mieć nie będzie, zapytała wprost.
M: Wie pan, ciekawi mnie czemu pan stawia 2, mimo tego, że studenci umieją.
W: Bo widzi pani, jak kogoś lubię i chcę się z nim jeszcze zobaczyć to stawiam 2 i widzimy się na poprawce. - Odpowiedział wesoło z uśmiechem.
Kiedyś będąc na mieście spotkała owego wykładowcę. Padło dzień dobry w obie strony, a mama, jako że z owym panem wykładów już nie miała i mieć nie będzie, zapytała wprost.
M: Wie pan, ciekawi mnie czemu pan stawia 2, mimo tego, że studenci umieją.
W: Bo widzi pani, jak kogoś lubię i chcę się z nim jeszcze zobaczyć to stawiam 2 i widzimy się na poprawce. - Odpowiedział wesoło z uśmiechem.
wykładowca :)
Ocena:
4
(42)
Komentarze