Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#38614

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Oglądaliście "Oszukać przeznaczenie"? Pewnie którąś część i owszem. Dla tych jednak, którzy nie widzieli, przybliżę: śmierć, oszukana przy zbieraniu żniwa, odbiera po kolei swoje ofiary.

Lato. Dyżur w SOR. Ta straszna pora, kiedy słońce zaczyna wstawać, ptaki wesoło śpiewają, a ty masz wrażenie, że pod powieki ktoś nasypał ci kilogram żwiru. Ale trzeba wstać i powlec się na górę, bo wiozą poszkodowanych w wypadku.

Kiedy przybywam na miejsce, już mi się nie chce spać.
Młode małżeństwo z kilkumiesięcznym dzieckiem wracało z wyprawy po upragniony samochód.
Oszczędzali, odłożyli, pojechali kupić auto z serii "będziesz miał wypadek".
Wizualnie śliczne, w rzeczywistości poskładane z kilku, rozbite na miazgę i odpicowane.
W drodze, przy prędkości pozamiejskiej, po prostu odpadło koło.
Samochód wyfrunął do rowu.
Dziecku... nic się nie stało. Nie wiem jakim cudem. Nikt nie wie.
Ojciec doznał rozległych obrażeń czaszkowo-mózgowych. Po kilku dniach orzeczono śmierć mózgu. Jego narządy uratowały życie kilku innym istotkom.
Matka.
Najpierw zakleszczona w pojeździe, wbita na wyrwany z fotela, stalowy pręt. Przywieziona ledwo żywa, zmasakrowana.
Po naprawdę ciężkiej walce, trafiła na stół operacyjny. Przeszła kilkanaście operacji: ortopedycznych, chirurgicznych, rekonstrukcji kości twarzoczaszki.
Przeszła długi proces leczenia i rehabilitacji. Cały czas powtarzając, że chce i musi żyć. Dla dziecka.
I - o dziwo - przeżyła.
Stanęła na nogi. Wzięła na ręce dziecko. Wyszła ze szpitala.
Wydawało się, że chociaż połowicznie skończy się happy endem...

Po ponad roku wróciła do szpitala, celem usunięcia małej płytki z żuchwy.
Zabieg banalny.
Nie udało się jej wybudzić po zabiegu.
Zmarła po kilku dniach śpiączki.
Jednak śmierć ma swój piekielny plan...

szpital

Skomentuj (50) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1441 (1509)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…