Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#38670

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w salonie pewnej sieci komórkowej na P.

Lubię swoją pracę, nawet bardzo. Klienci zazwyczaj są mili, kulturalni, bezproblemowi. Ale wiadomo, wszędzie wyjątki się trafiają.

Mam kilka ulubionych dialogów, stwierdzeń itp, które to fantastycznie potrafią wyrwać mnie z rutynowych działań i rozmów.

1.

- dzień dobry, czy to Orange?
- (?) nie, P...
- to znaczy, że co?
- to znaczy, że jesteśmy zieloni a nie pomarańczowi
- (rozglądając się) jakby się uprzeć to ma pani rację

... zaznaczam, że rozmowa odbywała się na żywo a nie przez telefon.


2.

- poprosze doładowanie do T-Mobile
- nie mamy zasileń do innych sieci
- czyli?
- czyli kupi pan tu tylko doładowanie do P...
- ale ja mam telefon w T-Mobile, to po co mi do P...?
- ...

Nie wiem po co, w końcu sam tu wlazłeś.


3.

Chwila przerwy więc wyciągam i dyskretnie przygryzam kanapkę

- dzień dobry
- dzień dobry
- o pani je
- no tak, ale ...
- trudno, zje pani w domu a ja umowy w domu nie podpiszę

Jasne, że tak, ja przez 12h nie muszę przecież nawet oddychać :)

4.

- chciałbym kupić baterię do telefonu X
- niestety nie posiadamy
- ale ja potrzebuję
- ja rozumiem, ale nie posiadamy
- a nie może pani wyjąć z nowego telefonu a wrzucimy tam moją?
- nie, nie mogę
- (wychodząc) głupia pi*da

Komentarz zbędny


5. - moje ulubione

Jestem waszym ABONAMENTEM już tyle czasu, że mi się to należy! - jak dla mnie temu panu należy się co najwyżej pana opłacenie :)

taki zwykły punkt

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 77 (135)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…