Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#38717

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Opowieść o tym jak ludzka piekielność potrafi młodym ludziom zepsuć pierwsze, wspólne wakacje.

Na początku sierpnia wraz z lubym postanowiliśmy pojechać na wakacje. Celem miała być mała, górska, cicha i spokojna miejscowość. Tak więc padło na Międzygórze. Oczywiście zaraz po wybraniu miejsca docelowego przyszedł czas na rezerwowanie noclegów. Przeglądaliśmy masę ofert, tu za brzydko tam za drogo... a wśród nich perełka! Pokój - piękny, z łazienką, balkonem, świeżo po remoncie, piękna okolica, domek na samym końcu miejscowości(blisko szlak na Śnieżnik) i do tego cena atrakcyjna! Dużo nie myśląc...rezerwujemy na 10 dni! Przyjechaliśmy, zakwaterowanie przebiegło szybko (pokój na 2gim piętrze, zaraz obok mieszkania właścicieli), Pani wynajmująca - młoda, przemiła, "swoja" kobita. To też zapłaciliśmy z góry.

3 dni potrwały nasze (co by dużo nie mówić) genialne kontakty z panią wynajmującą, potem do akcji wkroczyła jej mama (pensjonat prowadzony przez babcie, mamę i córkę-czyli panią wynajmującą). Przybliżę kilka sytuacji, dzięki którym pod koniec pobytu mieliśmy ochotę wrócić do domu jak najwcześniej.

- Kąpaliśmy się z lubym. Najpierw ja(przez ok. 30 min) potem luby(ok.20 min). Kąpiel lubego przerwał telefon, na ekranie pojawił się numer pani wynajmującej(PW), tak więc biegnę do lubego żeby odebrał. Okazało się, że mama PW rzekomo stoi pół godziny pod drzwiami i się dobija bo WODA LECI U NAS JUŻ 1,5 GODZINY. Nas zamurowało. Oczywiście luby musiał ubrać się w pośpiechu by otworzyć pani drzwi i wysłuchać krzyków. Pokrzyczała pokrzyczała,zabrała dowód lubego i poszła. Pytanie brzmi : Dlaczego ta Pani słucha jak długo się kąpiemy i...czy gdzieś było napisane ile ma trwać kąpiel i ile litrów wody możemy zużyć??

- Kolega lubego, wyraził chęć przybycia do nas ze swoją koleżanką i wspólnego połażenia z nami po górach. Porozmawialiśmy z mamą PW czy możemy przyprowadzić gości na 1/2/3 godz. i czy możemy zrobić obiad (na tarasie była do dyspozycji gości kuchenka) wyraziliśmy nawet chęć zapłacenia za ich krótki pobyt. Jednak mama PW się zgodziła bez zapłaty. Więc ok. kolega poinformowany, zakupił produkty na obiad (spaghetti, czyli szybkie danie, które można zrobić w góra 30 minut). W przeddzień przyjazdu mama PW spotkając mojego lubego ogłosiła, że jak goście przyjadą to tylko max. na godzinkę. Myślimy sobie okej...może wyjdzie inaczej. W końcu nadszedł dzien, w którym mieli przyjechać, spędziliśmy razem cały dużo czasu, potem wracamy do pensjonatu by zrobić obiad (po garnki trzeba było zgłosić się do PW ). Drzwi otworzyła mama PW i orzekła, że kategorycznie nie możemy zrobić obiadu bo może to przeszkadzać innym gościom (na tarasie jest zasięg internetu), że dania tu można najwyżej odgrzać i że ona więcej prądu na tym straci, że w restauracji zupa kosztuje 3 złote i że to nasi goście-jej to nie obchodzi. Okej. Szkoda, że nie powiedziała wcześniej. Wtedy Kolega lubego nie musiałby wydawać pieniędzy na zakupy, a nam nie zrobiłoby się przed nim głupio.

- Spadł nam laptop z łóżka, 10 sekund później mama PW puka do drzwi i pyta co spadło i delikatnie nawiązuje do tego, że niby cały czas coś przesuwamy i hałasujemy...ręce mi opadły.

I teraz nasuwa mi się pytanie...dlaczego zostaliśmy tak potraktowani?? Tylko dlatego, że jesteśmy młodzi? Czy dlatego, że zapłaciliśmy z góry?? Pani Piekielna zostawiła niesmak we wspomnieniach naszych pierwszych wspólnych wakacji, a to tylko niektóre sytuacje, na co dzień byliśmy obsypywani jej arogancją i złośliwością. Męczy mnie jeszcze jedno pytanie... jak to możliwe, że nasza Pani Wynajmująca jest tak przemiłą i sympatyczną osobą mimo posiadania takiego rodzica. Chciałabym "obsmarować" ten pensjonat toną negatywnych komentarzy i opinii na różnych forach, jednak nie zrobię tego tylko i wyłącznie ze względu na PW, która zawsze służyła nam pomocą i nigdy o nic nie robiła problemu.

wakacje

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 50 (112)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…