Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#38762

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam ja kolegów - zapaleńców gry w piłkę nożną. Nie są to jakieś łebki tylko ludzie od 25 do 40+, czyli żadna gówniarzeria. Mieszkają w mało popularnej dzielnicy naszego miasta (UM ma ją gdzieś). Nie ma tam niestety ani pół boiska, ani nawet terenu gdzie można by "haratnąć w gałę".

Panowie wpadli więc na zacny pomysł. Całkiem niedaleko miejsca ich zamieszkania był plac, z którego nikt nie korzystał (zarośnięty zielskiem, miejscówka dla okolicznych żulików), postanowili więc urządzić coś w rodzaju prowizorycznego boiska.
Skrzyknęli się i w kilka dni uporządkowali bardzo zaniedbany placyk, wynieśli śmieci, rozbite butelki, skopali i posiali trawę, wmurowali słupki. W sumie roboty trochę mieli ale zyskali nowe miejsce do grania w piłkę. Bardzo pilnowali, żeby nikt im tego terenu znowu nie zaśmiecił.

Niestety sielanka nie mogła trwać długo, ponieważ obok placyku mieszkał pan, któremu nie podobało się, że ktoś może fajnie spędzać czas. Podzwonił, pobiadolił, przyjechały odpowiednie służby, słupki wycięły, postawiły zakaz gry w piłkę.
Ja się pytam co temu panu przeszkadzało, że kilkoro ludzi pograło sobie raz na jakiś czas w piłkę?

PS. Panowie nie odpuścili i szykują się do reaktywacji terenu.

boisko

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 519 (585)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…