Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#38771

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie o ludzkiej bezduszności.

Późną nocą siedzę i oglądam telewizornię z psem śpiącym u boku. Nagle usłyszałam pisk opon, odgłos rzucanego przedmiotu, trzaśnięcie drzwiami i auto odjeżdżające z taką werwą, jakby całe wojsko go ścigało. Nie zwróciłam na to większej uwagi, niektórzy traktują okolicę w której mieszkam za darmowe śmietnisko, czyt. dużo zieleni, nikt worka z zużytymi pieluchami nie zauważy.

I dalej błogo zatruwałabym mój mózg telewizorem, ale usłyszałam dziwne hałasy, piski i szamotanie o moją furtkę. Mój pies też zaczął się niepokoić. Zarzuciłam na siebie bluzę i wyszłam sprawdzić, co się dzieje. A tam widok dosyć przerażający - mały piesek desperacko próbuje wydostać się z mojej posesji. Nie byłoby to straszne, gdyby nie to, że chciał przeskoczyć moją furtkę, na której szczycie są bardzo ostre szpikulce. Gdy psina mnie zobaczyła, poczuła przypływ adrenaliny i dosięgnęła szczytu furtki. Jak się domyślacie, biedne zwierze nadziało się na szpikulec. W kilka sekund dobiegłam i zdjęłam psa, który już zupełnie wpadł w amok. Z domu wybiegła moja mama, wystraszona, że coś stało się z naszym futrzakiem. W kilku słowach, bez ładu i składu wyjaśniłam, o co chodzi. Oczywiście szybki telefon do zaprzyjaźnionego weterynarza, który z lekkimi oporami (w sumie nie dziwię się, było grubo po północy) zgodził się, żebyśmy przywiozły psa.

Wet zrobił, co mógł, ale daje nikłe szanse. Pies chcąc się wydostać z pułapki, pogorszył sprawę.

Razem z rodzicami jesteśmy w szoku, ale to i tak mało powiedziane. Ten widok był przerażający. Dziś rano przy czyszczeniu ogrodzenia z krwi odkryłam, że ktoś przerzucił psiaka w worku. Wprost na kostkę brukową.

MAM NADZIEJĘ DUPKU BEZ SERCA, ŻE SPOTKA CIĘ TO SAMO.

znieczulica ludzi

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 832 (908)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…