Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39381

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiejszy wypad do Biedronki upewnił mnie w trzech rzeczach:
1). Ma cierpliwość nie zna granic.
2). Alkohol naprawdę zabija szare komórki.
3). Obowiązkowa matura z matmy to genialny pomysł, i ja, "chómanista" naprawdę tak sądzę.

Stoję sobie w kolejce, godzina trzynasta, więc każdy wie jak to w soboty, o tej porze w Biedronkach wygląda. Jeśli nie, powiem krótko - kolejka od jednego końca sklepu do drugiego. Już tylko trzy osoby dzielą mnie od upragnionego wyjścia ze sklepu. I oczywiście musiał zdarzyć się dramat.

Sytuacja wyglądała tak: był pan z węglem i pani z butelką wina za zawrotną kwotę 8 polskich złotych. Nie oddzielili się tym śmiesznym kawałkiem plastiku z napisem "Następny klient", to dziewczyna policzyła ich razem. A żeby nie wołać kierownik i nie wycofywać robimy tak: pan płaci pani za węgiel, a pani płaci w kasie za węgiel i wino. Proste? No niby tak. Pan dał pani 10 złotych, pani wydała mu 3, pan zabrał węgiel i sobie poszedł. Więc kasjerka mówi 14 złotych z groszami.
I się zaczyna.

P: Ale jak to! Przecież ja podwójnie przepłacę za to wino!
K: No tak, ale ja nie dostałam jeszcze pieniędzy za węgiel.

Przez około pół godziny ta sama śpiewka. Pani nie wie za co ma tak dużo zapłacić, kasjerka tłumaczy jak krowie na rowie, że za węgiel jeszcze. Nerwy rosną, głosy się podnoszą, ludzie w naszej kolejce dostają cholery, ja stoję i sobie nucę, bez perspektyw żeby gdzie indziej przejść, bo wszędzie ludzi po horyzont.
W końcu przyszła kierowniczka, ochrona, a pani nareszcie załapała tę trudną matematykę i logikę, po tym jak już niemal cały sklep musiał jej powiedzieć, że tak, tyle musi zapłacić!

bezdomka

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 701 (795)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…