#39465

Podobna do mojej historia byla juz przez kogos dodana, tym razem rzecz dzieje sie na kolei. Moj chlopak odprowdzil mnie na pociag i usiadl ze mna w wagonie, bo pociag mial opoznienie - czekal na inny opozniony pociag, z ktorego ludzie mieli sie przesiasc do naszego. Po okolo 15 minutach bez zadnej zapowiedzi pociag ruszyl, a moj madry chlopak postanowil wysiasc z ruszajacego pociagu. Nie udalo mi sie go zatrzymac, chociaz mowilam, ze lepiej bedzie jak wysiadzie na najblizszej stacji i podjedzie autobusem do centrum miasta. On otworzyl drzwi i wyskoczyl, na szczescie jakies 2 -3 metry od pociagu, ale upadl i zaraz po tym pociag stanal. Zjawili sie pracownicy kolei, dali mu manadat na jakies 100zl. Najlepsze jednak byly komentarze pasazerow - nie przejeli sie tym, ze moglo mu sie cos stac, tylko narzekali, ze przez niego mamy kolejne 5 minut opoznienia...

stacja kolejowa