Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#39605

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O ludziach żebrzących, zwłaszcza Romach, mówi się, że to
złodzieje i oszuści. Nie wierzyłam w to, a właściwie nie
chciałam wierzyć. Mnie z ich strony nie spotkało nic
nieprzyjemnego. Pieniędzy nie dawałam nigdy, ale za to
jedzenie z chęcią. Z resztą, każdy kto poprosił mnie o coś do jedzenia był szczęśliwy, że coś dostał.

Jak już wspomniałam, nie spotkało mnie z ich strony nic niemiłego, do dzisiaj.

Biegam dziś załatwiając przeróżne sprawy i na sam koniec
zostawiłam sobie zakupy. Tak więc wbiegłam do Dronki i łup! - o mało się nie zabiłam o romskie dziecko. Stoi taka bidula, wychudzona, malutka, ale ładniutka, patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi, brązowymi ślepkami i pyta, czy nie kupiłabym jej czegoś do zjedzenia. Krzywda dzieci robi mnie niezwykle, więc bez namysłu się zgodziłam i dawaj, robić zakupy. Nie jakieś specjalne, ale chleb, mleko i rzeczy w ten deseń.Mała coś chyba jeszcze do mnie powiedziała, ale już nie słyszałam, bo pobiegłam na sklep. Specjalnie się spieszyłam, bo po głowie mi się tłukło, że tam na zewnątrz czeka głodne dziecko. Zakupy popełnione, wylatuję przed sklep, wręczam dziecinie siatkę, głaszczę po głowie i lecę... Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że dziecko zajrzało do siatki i krzyknęło - "ale ja chciałam udka!".

Zatkało mnie. Powinnam była zabrać jej to, co kupiłam, tak
przynajmniej stwierdził mój ślubny, ale nie mogłam, bo gdybym się odwróciła, to mogłabym palnąć to dziewcze siatką...

Jest mi przykro niewiarygodnie. Pomaganie innym zaczyna bokiem wychodzić, przynajmniej mi. A mogłam kupić jakiś smakołyk mojej córce...

I bądź tu człowieku uczynny...

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 155 (217)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…