Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39720

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z rodziną najlepiej na zdjęciu. Święta prawda!

Dziesięć lat temu trafiła się okazja aby wykupić na własność mieszkanie mojego dziadka. Lokal w centrum, spora powierzchnia, kwota nie najgorsza. Nikt w rodzinie nie miał gotówki, więc mimo że nie mieszkam już w Polsc, powiedziałam dziadkowi, że może na mnie liczyć. Pieniądze wysłane, a umowa miedzy nami dość prosta. Ja zapłacę (ok. 25 tysięcy), mieszkanie będzie własnościowe, dziadek i babcia niech sobie spokojnie mieszkają. Nie chciałam żadnych opłat, nie było też limitu czasu, po prostu miałam mieć mieszkanie zapisane w testamencie, nawet po dwudziestu latach.

Wszystko pięknie dopóki dziadek nie zmienił zdania, że mieszkanie się należy mojemu kuzynowi, bo ja przecież nawet tam nie mieszkam. Trochę byłam zawiedziona, bo mimo wszystko była to wspaniała inwestycja, coś dla dzieci na przyszłość. No ale niech będzie, rozumiem że kuzyn też niedawno założył rodzinę, co się będę z rodziną kłócić.

Wyobraźcie sobie mój szok gdy okazało się, że nikt nie ma zamiaru oddać mi pieniędzy. Miałam po prostu zasponsorować i po fakcie zniknąć. Całe szczęście, że mój tato czuwał i nie dał z córki zrobić balona. Pieniądze odzyskałam, ale przy okazji dowiedziałam się, że jestem nieużytą świnią, która rodzinie żałuje, choć pieniędzy niby mam w bród, bo wiadomo że w Stanach forsa na drzewach rośnie.
I wszystko to dla kuzyna, który nie pofatygował się nawet aby kartkę wysłać gdy mój synek się urodził.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 956 (1012)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…