Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39911

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Oto dla czego nienawidzę kiedy rodzice spełniają swe niespełnione ambicje na dzieciach...

Gram na gitarze basowej. Może gram to za dużo powiedziane, uczę się grać, ale dla dzieciaków z mojej ulicy jestem pewnie drugim, Paulem McCartneyem. Pewnego razu zaczepił mnie syn sąsiadów, nazwijmy go [K]amil

[K]:Maqweel, mógłbyś mnie nauczyć grać na gitarze?

Myślę sobie, no ok. Dobrze jeśli dzieciak będzie miał jakieś zainteresowania muzyczne. Poszliśmy do mnie. Wyciągnąłem z szafy wysłużonego Defila, nastroiłem go i zaczęliśmy z młodym naukę. Muszę przyznać, szło mu całkiem nieźle. Na koniec powiedziałem, że może na razie gitarę wziąć do siebie i trochę poćwiczyć.
Nie minęła godzina kiedy gitara wróciła do mnie w rękach [P]iekielnego [T]atuśka, który dosłownie wepchnął mi gitarę w ręce i wrzasnął:

[PT]: Mój syn nie będzie dotykał gitary!!!
[J]a: Nie rozumiem... to chyba dobrze jeśli Kamilek będzie miał jakieś hobby...
[PT]: NIE! Kamil będzie w przyszłości znanym lekarzem, nie ma czasu na takie głupoty!
[J]: Proszę pana, on ma 11 lat... pewnie jeszcze nawet nie myślał co będzie robił w życiu...
[PT]: Ale ja wiem co będzie dla niego najlepsze! I na pewno osiągnie więcej niż ty z tym swoim brzękadłem! Chodź Kamil, idziemy!
[K]: Dobrze tato...

Teraz pytanie: czy to jest wychowywanie dziecka czy robienia sobie uzależnionego od ciebie robota?

Ambicje tatuśka...

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 656 (726)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…