Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#40168

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z radością przyjąłem w szkole narzędzie zwane dziennikiem elektronicznym. Wiadomo, jak każde narzędzie, idealny nie jest i usuwając jedne problemy, generuje drugie, ale na razie pracę ułatwia (pewnie niebawem dowiem się, ile jej z drugiej strony przysparza...)

Fajną rolą, którą może pełnić, jest rola komunikacyjna, każdy do każdego może wysłać maila: uczeń do nauczyciela, nauczyciel do ucznia, rodzic do nauczyciela, nauczyciel do rodzica itp. i nie trzeba zbierać maili od wszystkich, kto ma konto, ten się komunikuje.

Odciążyło to moją prywatną komórkę bardzo i rachunki spadły mi o 100 zł.

Jest też jednak dziennik źródłem pewnych spostrzeżeń na temat stylu w mailach, jaki powszechnie się stosuje.

Dla przykładu - piszę maila o treści: "Dzień dobry! Jak Państwu wiadomo, Marcina nie było dzisiaj w szkole. W poniedziałek idziemy na żywą lekcję do muzeum miasta. Czy Marcin weźmie w niej udział? Pozdrawiam, Nidaros Piekielny".

Odpowiedź: "Tak".
Ani dzień dobry, ani "pocałuj mnie w cztery me piękne".

Mail od rodzica w sprawie usprawiedliwienia córki:
"Anię bolała dziś głowa. Usprawiedliwiam ją".

Mail od koleżanki:
"Jutro na dużej przerwie zebranie". Ani "masz czas?" (a może mam dyżur w tym czasie?), ani chociaż "hej".

Mail od ucznia: "W której sali jutro zajęcia?"
A przepraszam, na której godzinie i które zajęcia?

Albo oszalałem, albo jestem starym zgredem, ale naprawdę maile wyglądające jak smsy są dla mnie zjawiskowe...

Szkoła

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 284 (386)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…