Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#40296

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia Tariji o perfumerii przypomina mi moje częste perypetię.
Ogólnie wyglądam bardzo młodo i choć z jednej strony to dobrze i fajnie to z drugiej czasem w życiu przysparza problemów.
Gdy w wieku 20 lat kupiłem swoje pierwsze autko za zarobione pieniądze ani to mercedes, ani maluch podczas rejestracji pojazdu w urzędzie pani miała wzrok pod tytułem: a gdzie twój tatuś dziecko?

Nie zarabiam dużo, ale czasem lubię pojawić się w dobrej klasy restauracji i sobie zjeść kolacje za 200zł. Ostatnio to mi się nawet zdarzyło, że kelner powiedział, że zaraz zamykają (choć ludzi bardzo dużo :p ). No nic, lokal obok, nikt nas nie wyprosił, ale obcokrajowcy naturalnie byli bardziej atrakcyjni finansowo i trochę musieliśmy poczekać na obsługę. Mina kelnera kiedy gówniarz wyciąga złotą kartę i płaci bezcenna.

To wcale nie jest jakieś wielkie osiągnięcie mieć złotą kartę jak się okazuje. Po prostu bank mi zaproponował, tam jest mniejsze oprocentowanie niż na zwykłej karcie kredytowej. No to ok ;)

Mam różne ubrania w domu - i te droższe i te tańsze. W zależności co mi się podoba i na co mnie akurat stać. Kiedyś z młodszym bratem poszliśmy kupować buty dla niego. Wszedłem sobie w niemarkowych adidasach, jakiś tam sweterek, jeasny z bratem podobnie ubranym do sklepu reebooka bodajże. Kręcimy się, oglądamy co się młodemu spodoba. Wzrok na plecach, w oczach "idźcie stąd". Podchodzę do lady i proszę o drugiego takiego buta to przymierzenia. Panie się krzywią, no ale dostajemy tego buta. Wszystko pasuje - ekstra. Wyciągam złotą kartę i zupełnie inne ekspedientki. Uśmiech, miłe cuda wianki.

Kolejna sytuacja sprzed kilku dni. Potrzebowałem płaszczyk na jesień/zimę i myślałem o jakiejś marynarce, może garniturze. Zawędrowałem do ZARY, a tam sporo snobów się kręci albo takich pół snobów. Bo te prawdziwe snoby szyją sobie na zamówienie, a nie chodzą po sieciówkach. Trafiłem na super pracownika, który pomagał mi wybierać, opowiadał. I tak już stoimy przy kasie, ja się jeszcze dopytuje o pochodzenie ubrań, o krawcową, żeby spodnie zwęzić trochę, a kolejka kilku osób w formie damulek i panów się ustawiła i wzdychają, kręcą się, mierzą wzrokiem mnie i dziewczynę. Ekspedient podliczył, powiedział głośno 1500zł, ja wyciągnąłem znowu magiczną złotą kartę i... szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia tym minom.

Naprawdę tak się zastanawiam skąd u ludzi takie podejście?
Dlaczego tak bardzo patrzymy na markę ubrania czy kolor karty w portfelu? A ja wciąż jestem tym samym chłopakiem jeżdżącym 16 letnim autem, który skromnie zarabia w ochornie zdrowia bez względu na to czy mam złotą, zieloną czy niebieską kartę :)

Ludzie i pseudo snoby

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 17 (89)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…