Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#40350

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W Holandii jest taki system, że chorobowe wypłaca instytucja o nazwie UVW, ale chorobę musi zgłosić biuro pośrednictwa, przez które się pracuje, lub pracodawca. Zasiłek wypłacany jest od 3 dnia choroby.
Pewnej środy pod koniec października mój luby był czymś struty. Dzwonię do biura, zgłaszam. Na drugi dzień standardowy tel. z UVW, co mu jest itd. Odpowiadam, że już ok, jest w pracy, nic poważnego, wiadomo, że kasy za ten dzień nie będzie.
Niestety, w weekend zachorował zupełnie poważnie. W poniedziałek dzwonię do biura, zgłaszam. Mija parę dni, a tu z UVW nikt nie dzwoni. Pytam pani Uli w biurze, czy zgłosiła.
(U) No tak, zgłaszałam, że od środy jest chory.
(J)a On jest chory od poniedziałku, środa to była jednorazowa sprawa, za którą się chorobowe nie należało.
(U) No dobrze, to ja zgłoszę.
Czas mija, dalej nic. Nie będę opisywać wszystkich kłótni, maili, prób wytłumaczenia pani Uli, że po tej jednodniowej niedyspozycji był jeszcze 2 dni w pracy..
Dzień przed wigilią. Dzwoni do mnie pan z UVW. Jedno z pierwszych pytań brzmiało, dlaczego dopiero teraz (po 2 miesiącach!) choroba została zgłoszona. Wytłumaczyłam, pieniądze przyznane.
Ciekawe, kto to w końcu zgłosił, bo raczej nie pani Ula.
Całe szczęście, że baba, która nie odróżnia środy od poniedziałku już w tym biurze nie pracuje!

Holandia

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (41)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…