Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#40577

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Cześć to może nie będzie zbyt piekielna historia ale na pewno niesamowita, zaskakująca. Miałem ja wczoraj urodziny(28.09) 2 tygodnie wcześniej postnowiłem już zaprosić gości coby mieli czas się przygotować i zaplanować. Zaprosiłem Izę, Igę,Adriana, Mateusza, Malwinę , Łukasz i Izę ci ostatni to o nich jest historia. W poniedziałek 4 dni przed imprezą dowiedziałem się, od Łukasza że nie może,ie przyjdzie, rodzina sie buntuje, ja sobie myślę, no ok, skoro tak, to tak jest i tyle. W poprzedniej liście gości wymieniłem kto był, a kto miał być? wszyscy prócz Izy, ale skoro Łukasz powiedział że nie będzie, to może ktoś przyjdzie w zastępstwo? No i znalazłem Izę. Izę znam jeszcze z gimnazjum, to taka dziewczyna, która stała zawsze niedaleko pokoju nauczycielskiego nie mała przyjaciółek ni przyjaciół koleżanek też nie, spokojna samotna dziewczyna. na korytarzu gimnazjum widziałem ją niemal codziennie, widziałem, ale dopiero w tym roku ok. miesiąca przed urodzinami spotkałem się z Izą w centrum handlowym. Najpierw nasza bliższa znajomość ograniczała się do pisania na fb. Później umówiliśmy się do Centrum Handlowego, zaprosiłem ją na lody, spacer i poszliśmy do pizzeri. Później ją odpowadziłem do domu. i tak wyglądało pierwsze spotkanie z Izą, jako że nigdy jeszczenie miałem dziewczyny, ale wymagania jakieś miałem, po pierwsze to charakter, iza miała go wspaniałego, pomyślałem sobie jerszcze 2-3 spotkania i będzie ostro. Po informacji że łukasz nie przyjdzie, pomyślałem, to dobra okazja żeby zaprosić Izę. Zaprosiłem ją w te zastępstwo we wtorek. w środę po południu zadzwonił Łukasz, że się decyduje i będzie na urodzinach, myślę sobie świetnie, ale co powiem Izie? Ale pomyślałem, i mówię, głupio by było powiedzieć izie nie przychodź, ale ok. Łukasz Izy jeszcze nie znał. Po szkole w piątek, łukasz poszedł ze mną już do domu i pomagał mi przygotować wszystko. Łukasz też jest typem takim jak Iza, bardzo podobnym, ma wadę serca, niestety, i w szkole klasa mu dokucza, śmieją się zn iego bo wiedzą, że on nie ma siły i nie będzie mieć się wybić bo jest chory. Przygotowaliśmy pokoik na przyjęcie gości, dzwoni Iza, że jest na przystanku i że nie trafi do mnie, ja mówię, ok, choć łukasz pójdziemy po izę i zaczekamy z nią na reszte gości, w drodze na przystanek powiedziałem łukaszowi że to bardzo dobra dziewczyna jest. Na początku po odebraniu Izy z przystanku nieśmiało zaczęli gadać więc ich trochę podrkęciłem i mówiłem " No dawajcie, przecież się nie zjecie, gadajcie sobie" Przyszliśmy do domu, w pokoiku czekali już goście, zaczęło się wszyscy zajęli miejsca, troche zjedliśmy, muzyka rozmowy posadziłem Izę obok Łukasza, przez całe przyjęcie rozmawiali na różne tematy, ale też momentami wymieniali zdania z innymi, ale tylko jak ktoś ich zapytał, bo sami nigdy nic nie powiedzieli, bardzo się krępują, są nieśmiali. Poszliśmy wszyscy na dwór wieczorem, większa część grupki usiadła na drewnianej ławce, a łukasz z Izą poszli na metalowe drabinki i też gadali. Po przyjściu znów do domu, ktoś zaproponował zabawę w prawda czy wyzwanie. Gdy wylosowano łukasza i wybrał zadanie to było, pocałuj Izę, i na odwrót jak wylosowali izę , to pocałuj łukasza. jak wybrali pytanie, to czy będą ze sobą. Pograliśmy tak sobie trochę, koleżanka jedna już musiała iść o domu więc wszyscy wyszli na przedpokój pożegnać się z Koleżanką. Po pożegnaniu się część osób jeszcze gadała, do pokoiku wchodzi pierwszy mateusz, później ja, obracamy się w prawo i widzę, jak Iza z Łukaszem, Namiętnie się całują, jak widzieli że weszliśmy z Mateuszem do pokoju nawet nie przestali, popatrzyłem się na mateusza, on na mnie i zamarliśmy. Patrzyliśmy się z niedowierzaniem, co robi Łukasz i Iza. Dwie nieśmiałe osoby, bardzo nieśmiałe, całowały się, jak zawodowcy. Poczatkowo, byłem zły, bo Łukasz odbił mi moją długo wyczekiwaną Miłość, ale pomyślałem sobie, Mój Boże, Łukaszowi tak dokoczuają i w ogóle, niech chłopak ma, każdy go na ziemię zrzuca, niech ma Izę, Iza go wręcz podniosła. Razem byli bardzo szczęśliwi, Przyjechali Rodzice łukasza i czekali na niego nie daleko mojego bloku, Łukasz mieszka na wsi, Iza w Mieście ( ja też) myslałem, że się nie pożegnają, przytulali się, całowali i w ogóle. To coś pięknego, Obaj martwili się, jakich gości zaprosiłem wszyscy bawili się świetnie, i jeszcze, ta sytuacja. Moje 17 urodziny, przebiją chyba te 18-te za rok. To wydarzenie, to coś pięknego, takiego szczęśliwego Łukasza i Izę ( odproawdzałem ich do samochodu/ domu) jeszcze nigdy ich takich nie widziałem szczęśliwych, a znam kilka lat. Alkoholu na mojej imprezie było trochę, ja trochę wypiłem, ale Łukasz Iza i 2 inne osoby ani kropli. Dziś, łukasz mi bardzo dziękował, za to , że na moich urodzinach ją poznał ,że tak świetnie się czuje, iza też, stwierdziła, że to najlepszy moment w jej życiu i dzień, dla mnie też, bo jestem dumny z tego, że na moich urodzinach, poznało się może... przyszłe małżeństwo?
A mi teraz nie pozstało nic innego, jak czekać kolejne kilka lat na fajną, miłą dziewczynę z którą mógłbym być, była taka szansa, ale ją odstąpiłem, Byłem na strzelnicy, wszedł Łukasz, ja z niej zszedłem i on zestrzelił Cel. Życiowy Cel.

P.S Iza z Łukaszem już planują jutro kolejne spotkanie.

Niech żyją sobie szczęśliwie. Ja na swój kwiat, jeszcze poczekam.

Urodziny

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -25 (27)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…