Moja babcia zamieszkuje z drugą kobietą, którą nazywam "ciocią". Obie panie są najlepszymi przyjaciółkami od ponad 40 lat. Posiadają we współwłasności mieszkanie i ogródek działkowy.
Ostatnio postanowiły że w testamencie zapiszą obie nieruchomości mojej mamie, bo "u ciebie Tarija już na wydaniu, jak będzie miała swoje to nie będzie nią mąż rządził".
Otóż krewni cioci ciężko to przeżyli. BARDZO. Do tego stopnia, że próbowali ją ubezwłasnowolnić, dowodząc że pozostaje ona w związku homoseksualnym (bzdura), co przecież jest, proszę wysokiej sędzi, ciężką psychiczną chorobą, kto to słyszał, boże jedyny.
Nie wiem jak by to spuentować, więc na tym już zakończę.
Ostatnio postanowiły że w testamencie zapiszą obie nieruchomości mojej mamie, bo "u ciebie Tarija już na wydaniu, jak będzie miała swoje to nie będzie nią mąż rządził".
Otóż krewni cioci ciężko to przeżyli. BARDZO. Do tego stopnia, że próbowali ją ubezwłasnowolnić, dowodząc że pozostaje ona w związku homoseksualnym (bzdura), co przecież jest, proszę wysokiej sędzi, ciężką psychiczną chorobą, kto to słyszał, boże jedyny.
Nie wiem jak by to spuentować, więc na tym już zakończę.
Ludzie
Ocena:
840
(986)
Komentarze