Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41351

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Coś z komunikacji ;)

Warszawa w południe.

Pojechałam wraz z przyjacielem i jego psem do psiego fryzjera. Pies jest rasy York miniaturka (Ważne!). Gdyż jesteśmy niepełnoletni jesteśmy zmuszeni do jeżdżenia komunikacją miejską.

Wracając od fryzjera, pojechaliśmy po przyjaciółkę pod szkołę. Wsiedliśmy wraz z nią i z jakże groźnym psem na smyczy (był i tak na rękach) do autobusy linii 107 w kierunku Esperanto. Po dwóch przystankach kierowca oburzony wyszedł ze swojej kabiny i podszedł do nas. Darł się na Adama za to, że pies mieć powinien kaganiec. Kazał nam wysiąść (w dość nie miły sposób) z autobusu za to, że ten o to bardzo groźny pies powinien mieć kaganiec założony... Nie rozumiał, gdy tłumaczyliśmy mu, że tak małego kagańca na yorka nie produkują. Dobra, odpuściliśmy sobie już ten autobus i poczekaliśmy na kolejny już w którym nie mieliśmy problemów.

Czy na prawdę przeszkadzał kierowcy pies pod bluzą, który trzęsł się ze strachu? Czy po prostu chciał odreagować stres na nas? I kolejne pytanie... Gdzie kupić taki mały kaganiec na yorka miniaturkę? Bo z tego co wiem takich o to nie ma...

komunikacja_miejska warszawa śródmieście

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (13)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…